Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blog festiwalowy: FPP - wieczór czwarty

Anna Czerny Marecka
Blog festiwalowy: FPP - wieczór czwarty
Blog festiwalowy: FPP - wieczór czwarty Fot. Łukasz Capar
W muzyce wyraźnie można usłyszeć, że "inne" nie znaczy "gorsze" czy "lepsze". Taka Barkarola Fis-dur op. 60 Chopina. Weszła mi do głowy, gdy usłyszałam ją dzięki internetowej transmisji w wykonaniu młodziutkiej Aleksandry Świgut (Słupsk miał okazję ją gościć na Estradzie Młodych FPP) podczas I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w Warszawie.

Interpretacja tego utworu zaproponowana we wtorek w słupskiej filharmonii przez Edwarda Wolanina była inna. I też zapadła mi w serce. Taka jest muzyka. Tak sobie przy tym myślę, że kiedy społeczności przestają słuchać dobrej muzyki w dobrych, chociaż różnych wykonaniach, to tracą też otwartość na "inność". To dzieje się też i u nas, w Polsce...

Powróćmy jednak do Słupska i wtorkowego recitalu. Edward Wolanin jawił mi się przy instrumencie jak japoński nieprzenikniony mędrzec. Bardzo oszczędna gestykulacja i mimika, ale w dźwiękach czuć było moc, energię i pasję. A także doświadczenie i wynikającą z tego pewność siebie. Ten artysta już niczego nie musi udowadniać, panuje nad klawiaturą, dźwiękami i materią utworów w sposób mistrzowski. Ciekawe doświadczenie, gdy jeszcze miałam w pamięci nie tylko Aleksandrę, ale i poniedziałkowy występ dwóch młodych pianistów. Młodość kontra dojrzałość.

Przemyślany i spójny był program tego koncertu. W pierwszej części usłyszeliśmy późne utwory Chopina, w tym piekielnie trudnego interpretacyjnie Poloneza-Fantazję As-dur op. 61, nazywanego przez krytyków "wściekłą siłą" i połączeniem "polskiego heroicznego gestu z onirycznym szaleństwem". To podaję za Konradem Mielnikiem, który w słowie wstępnym określił tę część recitalu hasłem: "Chopin ostatni". Co byłoby, jakie utwory pisałby Chopin, gdyby żył dłużej niż 39 lat? - zastanawiał się prowadzący, a ja równolegle do niego poddałam się takim samym rozmyślaniom.

Drugą część wypełniło 10 preludiów Rachmaninowa. Sam kompozytor sugerował, żeby wykonywać je razem i słupska publiczność za sprawą Edwarda Wolanina mogła się przekonać, że to jest najlepsze rozwiązanie.

To tyle o wtorku, dziękuję za uwagę, a jutro zapraszam do przeczytania relacji ze środowego koncertu FPP.

Blog festiwalowy: 52. FPP – wieczór pierwszy
Blog festiwalowy: 52. FPP - wieczór drugi [zdjęcia]
Blog festiwalowy: 52. FPP - wieczór trzeci [zdjęcia]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza