Smutek, że to już ostatni festiwalowy koncert, subtelnie wyraził prowadzący ten wieczór w filharmonii Andrzej Zborowski. Wdział bowiem, i to zaznaczył, czarną muszkę. Zastąpiła swoją bordową siostrę, która z panem Andrzejem inaugurowała festiwal. Na smutek jednak długo czasu nie było, bo zajęły go najpierw okolicznościowe przemowy, a potem wręczenie nagród laureatom Estrady Młodych i ich gra.
Blog FPP. Wieczór piąty - Radosław Sobczak, urodzony pianista
Od pierwszej edycji Estrady Młodych (1974 rok) wystąpiło w niej 250 uczestników i dorobiła się ona prawie 190 laureatów. W tym roku to grono powiększyło się o pianistów: Adama Kałduńskiego, Roberta Maciejowskiego, Mateusza Krzyżowskiego i Pawła Wojciechowskiego. Publiczność doceniła oklaskami wszystkich młodych artystów, ale ich temperatura i długość wzrosły znacząco przy dwóch ostatnich. Mateusz Krzyżowski i Paweł Wojciechowski (najmłodszy uczestnik EM, uczeń średniej szkoły muzycznej) - zapamiętajcie te nazwiska. Obaj kształcą się pod kierunkiem prof. Joanny Ławrynowicz-Just, która była bohaterką drugiej części wieczoru.
Blog FPP. Wieczór szósty - Witkacy w dźwiękach [zdjęcia]
Pianistka wykonała ze słupską Orkiestrą Polskiej Filharmonii "Sinfonia Baltica" pod batutą Rubena Silvy V Koncert fortepianowy d-moll Raoula Koczalskiego. Było to światowe prawykonanie tego utworu, tak samo jak na poprzednich FPP koncertów nr 1 i 3 tego kompozytora, również w wykonaniu Joanny Ławrynowicz-Just.
Inauguracja 53. Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku [zdjęcia]
Raoul Koczalski był nietuzinkową postacią, cudownym pianistyczym dzieckiem, odnoszącym sukcesy na całym świecie wirtuozem. U nas zapomnianym, a jako kompozytor - właśnie w naszym mieście przywracanym pamięci dzięki współpracy STS-K i Jana Popisa, dyrektora artystycznego FPP, z warszawskim wydawnictwem Acte Préalable. Wykonany w piątek piąty koncert fortepianowy może się podobać, bo ma w sobie dużo romantyzmu, ale wydaje mi się, że jest dosyć wtórny. I łatwo przewidywalny. Części pierwsza i trzecia bardzo do siebie podobne. Smyczki przez cały utwór grają jakby ciągle to samo.
Blog FPP. Wieczór pierwszy: Muzyczny diabeł ten Bies
Nie można jednak odmówić talentu i charyzmy Joannie Ławrynowicz-Just. To niebanalna pianistka, pewna swojej gry, i słusznie. Łącząca męską siłę i kobiecą uczuciowość. Precyzyjnie wydobywa dźwięki o pięknym brzmieniu, jej interpretacje są przejrzyste. Zawitała do Słupska nie po raz pierwszy i wszyscy mają nadzieję, że stanie się stałym gościem, nie tylko przy okazji światowych prawykonań Koczalskiego.
Blog FPP. Wieczór czwarty - Współczesna muzyka nie boli [zdjęcia]
Tym optymistycznym akcentem i ja żegnam się z Państwem na rok. Do następnego FPP, który ma upłynąć pod znakiem muzyki Beethovena. Już cieszę się na tę myśl niepomiernie.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?