- Plany są ambitne, ale na razie nie wychodzą - przyznaje Lech Warsiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku, który zarządza dawnym ośrodkiem harcerskim w Bobięcinie. - W ubiegłym roku staraliśmy się o fundusze unijne na budowę centrum turystyczno-wypoczynkowego, które miało powstać w miejsce obecnej bazy. Wniosek przepadł, no i nie ma skąd wziąć 4,5 miliona złotych. Poza głównym budynkiem z miejscami noclegowymi i restauracją planowany był zespół boisk, duży plac zabaw dla dzieci itp.
Ubiegły rok był stracony dla gminnej turystycznej bazy w Bobięcinie. Przez sezon praktycznie nic się tu nie działo, a ośrodek położony jest niemal przy samym brzegu jeziora. W tym roku może być podobnie, tym bardziej że ani w budżecie gminy, ani w budżecie ośrodka sportu nie zapisano na Bobię-cino nawet złotówki. - Postaram się, aby ośrodek choć w części służył turystom - mówi Warsiński i dodaje, że zacznie też własnymi siłami realizować projekt, który nie dostał unijnego wsparcia.
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego dyrektor OSiR zamierza rozebrać budynek stołówki i wykonać fundamenty oraz wylać betonową posadzkę pod nową restaurację i miejsca noclegowe. - W te wakacje planuję po wykonaniu tych prac ustawić w tym miejscu stoliki z parasolami - mówi Warsiński.
Chce też rozebrać starą drewnianą wiatę, która jest magazynem oraz odnowić sanitariaty, pomieszczenia kuchenne i kilka pokoi noclegowych w starym budynku. - Na wszystko potrzeba około stu tysięcy złotych. Część prac wykonają nasi pracownicy - oznajmia dyrektor OSiR.
Dodaje, że w kolejnym roku poszuka unijnych pieniędzy na rozpoczęcie poważniejszych prac. Liczy też na gminę.
Roman Ramion, burmistrz Miastka nie pozostawia złudzeń. - W tym roku, jak i w przyszłym raczej nie ma szans, aby przeznaczyć jakieś większe kwoty na modernizację i rozbudowę bazy w Bobięcinie. Mamy bardzo dużo innych ważnych inwestycji i budżet gminy nie udźwignie nowych kosztownych zadań - mówi Ramion. Dodaje, że dyrektor OSiR ma zielone światło, ale tylko wtedy gdy sfinansuje prace z własnego budżetu.
Ostatnio znowu pojawiły się pomysły, aby sprzedać bazę w Bobięcinie. Lansuje to kilku radnych. - To zły pomysł. Gminie jest potrzebna taka baza. Poza tym to atrakcyjny teren. Nie powinniśmy się go pozbywać. Jestem przekonany, że w ciągu kilku najbliższych lat przyjdą dobre czasy dla Bobięcina - kończy Ramion.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?