Boks. Słupsk stoczył emocjonujący bój ze Schwerinem i zwyciężył 10:8 (zdjęcia)

Po pandemii w Słupsku odżyły piękne czasy i wspomnienia bokserskie z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i początkowych dziewięćdziesiątych XX wieku. Prawie przez trzy godziny były wielkie emocje pięściarskie. Wielka szkoda, że nie mogło być słupskich kibiców, którzy bardzo lubią i kochają boks. Międzynarodowy mecz Słupski Klub Bokserski Energa Czarni - Traktor Schwerin rozgrywany był w ramach XVI Memoriału Aleksego Antkiewicza (najpierw był pięściarzem i w swoim dorobku miał dwa medale olimpijskie - brąz w 1948 roku w Londynie i srebro w 1952 r. w Helsinkach, później został trenerem i ten śp. człowiek kojarzony był z sukcesami indywidualnymi i drużynowymi Czarnych w okresie świetności słupskiego boksu) miał wyjątkowo uroczystą i dostojną oprawę z państwowymi hymnami włącznie. Konfrontacja sił słupsko - schwerińska w ringu zakończyła się wygraną gospodarzy (Słupsk zmontował bardzo silną ekipę, która była wzmocniona pięściarzami z innych klubów) 10:8. Polacy i Niemcy nie oszczędzali się i stoczyli porywające boje. Walki były na znakomitym poziomie i zostały sprawiedliwie ocenione. Wszyscy zawodnicy tego międzynarodowego spotkania starali się zaprezentować najlepsze walory pięściarskie, a przede wszystkim: bardzo dobre wyszkolenie techniczne, bogaty repertuar ciosów i wyborną kondycję.

Zapis meczu według stoczonych walk (na pierwszym miejscu przedstawiciele zespołu Energa Czarni): 0:2 - 56 kg: Jakub Słomiński - Remi Bojani 1:2; 0:4 - 60 kg: Robert Zakharyan - Razmik Sargsyan 0:3; 0:6 - 64 kg: Dominik Palak - Agasi Margaryan 0:3; 2:6 - 69 kg: Filip Wąchała - Nick Bier 3:0; 4:6 - 75 kg: Artiom Razhik - Vladislav Hitlin 3:0 - najlepsza walka, w której obaj pokazali szeroki wachlarz soczystych ciosów i dobrze poruszali się na nogach; 6:6 - 81 kg: Dawid Oerlich - Tyron Amo 3:0; 8:6 - 81 kg: Kacper Derda - Chimezie Graca 2:1; 10:6 - 91 kg: Witalij Burlak - Calito Cumic 3:0; 10:8 - +91 kg: Jakub Domurat - Florian Schulz 0:3.
Walki w ringu prowadzili i punktowali na zmiany: Wiesław Rupiński, Zdzisław Jędrych, Jakub Gitlin, Krzysztof Warczyński i Niemiec Fred Schuhr.

- Takie spotkania dla zawodników w ringu są bardzo potrzebne. Uważam, że sobotni mecz był wyśmienitym widowiskiem dla koneserów boksu. Końcowy wynik jest sprawiedliwy. Zadowolony jestem z postawy Artioma Razhika, który bił się z wielkim zaangażowaniem. Widać u niego było ogromne serce do walki. Jego przeciwnik był niezwykle wymagający i postawił wielki opór. Zdaniem arbitrów więcej dynamitu w rękawicach miał pięściarz z naszego klubu. Kontakty z Traktorem chcemy utrzymywać. Już dostaliśmy zaproszenie na turniej i zgrupowanie do Schwerina - oświadczył Marek Pałucki, prezes Słupskiego Klubu Bokserskiego Energa Czarni, który w przeszłości był jednym z najlepszych polskich pięściarzy w wadze ciężkiej i superciężkiej.
Dodajmy, że przed meczem odbyły się walki towarzyskie z udziałem młodych adeptów boksu. Sponsorzy tytularni memoriału to: Energa - Grupa Orlen i miasto Słupsk.