Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boniek o meczu Arki i Bytovii: tego się nie da oglądać

Rafał Szymański [email protected]
Piłkarzom Druteksu-Bytovii Bytów zabrakło jednej bramki, by awansować do dalszej rundy Pucharu Polski. Przegrali w Gdyni z Arką 1:0.
Piłkarzom Druteksu-Bytovii Bytów zabrakło jednej bramki, by awansować do dalszej rundy Pucharu Polski. Przegrali w Gdyni z Arką 1:0. Drutex-Bytovia Bytów
Drutex-Bytovia już nie gra w Pucharze Polski. W rewanżu ćwierćfinału odpadł z Arką. W Gdyni uległ 0:1, chociaż w pierwszym meczu wygrał 2:1.

„Nie wiem, co Wy, ale ja oglądam coś, czego nie da się oglądać” - napisał w trakcie rewanżu bytowiaków w Gdyni Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na swoim Twitterze. Już wcześniej nie oszczędzał obu zespołów, komentując mecz ćwierknięciem: „Chaos to mało powiedziane”. Albo: „Ale bałagan”.

Taki to był siermiężny ten mecz. Arka polowała na jedynego gola, a Drutex-Bytovia zaryglował bramkę i skoncentrowany skupił się na defensywie. - Wydawało się, że graliśmy perfekcyjnie w obronie i Arka nie znajdzie sposobu, żeby strzelić nam gola - mówił po spotkaniu Tomasz Kafarski, trener gości. - Ale nie było tak, że chcieliśmy w Gdyni bronić wyniku 0:0, bo wiedzieliśmy, że 1:0 to idealny rezultat dla Arki - dodawał.

Na boisku jednak nie było widać nastawienia ofensywnego gości. Na palcach jednej ręki można było policzyć sytuacje, które Drutex-Bytovia wypracował sobie po swoich przemyślanych akcjach, np. cierpliwym wyprowadzeniu piłki od defensywy. Najlepsza, 100-procentowa (uderzenie Klichowicza w słupek), to efekt złego wybicia bramkarza Arki - czyli polowania na błąd rywali, a nie granie swego. To się zemściło.

Szanując grę na 0:0, Drutex--Bytovia na ostatnie 15 minut przestawił się nawet na grę pięcioma obrońcami (wcześniej trzema). I właśnie wtedy stracił gola. Mimo że miał przewagę wzrostu w polu karnym. Kwadrans to było za mało, by się przeformować, nabrać rozpędu i rozmachu w ataku.

Bytowianie polegli od własnej broni. Zamiast od początku nie grać na obronę rezutatu z poprzedniego meczu (wygrana 2:1), nastawili się na ryzykowną walkę o przetrwanie, na dające awans 0:0. Straciło na tym widowisko, bo słabo grająca ostatnio Arka długo biła bezradnie głową w ten mur. Jednak wygrała, bo chciała zdobyć gola, grać do przodu dla kibiców, chociaż też różnie to wychodziło. Stąd rozczarowanie prezesa PZPN.

ARKA GDYNIA - DRUTEX-BYTOVIA 1:0 (0:0)

BRAMKA: 1:0 Hofbauer (77)

ARKA: Zbozień, Sołdecki, Sobieraj, Warcholak - Vinicius, Kakoko (67. Szwoch), Łukasiewicz, Hofbauer, Błąd (59. Yussuff), Zjawiński (46. Siemaszko).
DRUTEX-BYTOVIA: Bieszczad, Ł. Wróbel, Cseh, K. Bąk, Kamiński, Mandrysz, Wacławczyk (78. Poczobut), Formela, Ploj (72. J. Bąk), Surdykowski, Klichowicz (87. Rzuchowski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza