Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa ringu będzie, ale nie teraz

Aleksander Radomski
Tu zacznie się ring, dalej będzie wiadukt nad torami i ulicą Przemysłową do Koszalińskiej, potem 11 Listopada, Piłsudskiego, Rejtana do strefy i kolejnego wiaduktu do drogi na Ustkę.
Tu zacznie się ring, dalej będzie wiadukt nad torami i ulicą Przemysłową do Koszalińskiej, potem 11 Listopada, Piłsudskiego, Rejtana do strefy i kolejnego wiaduktu do drogi na Ustkę. Łukasz Capar
Jeśli już, to w drugim kwartale tego roku. To pewne, tak samo jak fakt, że za to czego nie uda się zbudować do końca 2015 roku, Słupsk zapłaci z własnej kieszeni.

Na ostatniej sesji miejscy rajcy zgodzili się jednogłośnie na przesunięcie środków na najważniejszą inwestycję drogową w mieście. Chodzi o ponad cztery miliony złotych, które z puli wydatków tegorocznego budżetu zostały przerzucone na przyszły rok. Argument za takim posunięciem był jeden, a przedstawiła go Dorota Bałukonis. Miejska skarbnik oświadczyła, że wynika to z faktu, iż w pierwotnej wersji prace miały rozpocząć się na początku 2014 roku.

Tak jednak się nie stało, co widać gołym okiem. Przypomnijmy, że choć wybrano wykonawcę i uporano się z odwołaniem od decyzji środowiskowej, to otwartą kwestią pozostaje sprawa przyznania unijnych pieniędzy na ten cel przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych.

Przeczytaj również: Ring: czas na inżyniera (wideo)

Dokumentacja wciąż jest przygotowywana, a uzgodnienia między Słupskiem a CUPT-em są w toku. Z tego też powodu realizacja zadania - co ogłoszono na sesji - przesunie się o cały jeden kwartał.

- To jest budowa trudniejsza od akwaparku - podkreślał Bogusław Dobkowski z PO. - Tych błędów, które popełniliśmy tam (przy budowie Trzech Fal - dop. AR), tu musimy uniknąć. Wykonawca jest dobry i mocny. Z tego tytuły nie powinno być źle. Jednak nierozstrzygnięty jest przetarg na inżyniera kontraktu.

Ważne, aby firma zatrudniała tutaj inżynierów z doświadczeniem. Może to być czyjś teść lub zięć. Chodzi o to, aby przyszła rada i prezydent nie potykali się ze zwiększonymi problemami.

Radni pytali też, do kiedy trzeba zakończyć budowę i ją rozliczyć.

Odpowiadał Jarosław Borecki, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, odpowiedzialny za tę inwestycję. Dyrektor Borecki tłumaczył, że zatrudnienie przy budowie na pewno znajdą słupscy podwykonawcy. Tłumaczył też obostrzenia związane z terminami i unijnymi pieniędzmi.

- Dofinansowanie otrzymamy za to, co wybudujemy do końca 2015 roku - zaznaczał Jarosław Borecki.
- Koszty po 2015 będą kosztami niekwalifikowanymi.

Co to oznacza?

Nic więcej jak fakt, że za wszystko to, co drogowcy wybudują po 2015 roku, miasto zapłaci z własnej kieszeni. Zaznaczmy, koszt budowy obwodnicy oszacowano na prawie 100 milionów złotych, kiedy Słupsk na ten cel chce przeznaczyć 15 milionów.

Średnicówka została pomyślana tak, że jeśli powstanie, rozwiąże wiele problemów komunikacyjnych miasta. Mowa o ruchu tranzytowym od strony Poznania w kierunku na Ustkę i nowe, omijające centrum połączenie os. Niepodległości z os. Batorego.

Wykonawca na wybudowanie siedmiu kilometrów nowych dróg, kilkunastu rond, dwóch wiaduktów nad torami kolejowymi ma 20 miesięcy i zimę, która może spowolnić, jeśli nie wstrzymać prace.

Najtrudniejsza będzie budowa wiaduktów. Problemowa może być też przebudowa ruchliwej ul. 11 Listopada w środku największego słupskiego osiedla. Ulicy z przystankami autobusowymi, dojazdami do kilku marketów i bloków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza