Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Lęborka przeprosił za seksaferę

Fot. Agnieszka Caronia
Burmistrz Włodzimierz Klata podczas wczorajszej sesji.
Burmistrz Włodzimierz Klata podczas wczorajszej sesji. Fot. Agnieszka Caronia
Nie będzie nowego wiceburmistrza ani odprawy dla poprzedniego - oświadczył na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej Włodzimierz Klata, burmistrz Lęborka. Przeprosił także za seksaferę.

Przeprosił mieszkańców za aferę obyczajową z udziałem Tadeusza Obidzińskiego, którego lęborczanka oskarżyła o uprawianie cyberseksu podczas pracy.

- Jestem zbulwersowany postępowaniem mojego pracownika - mówił burmistrz. - To nie powinno się wydarzyć. Przepraszam za to wszystkich mieszkańców.

- Obiecuję, że będziemy zwracać uwagę na to, po co urzędnicy zostają po godzinach pracy w urzędzie oraz na to, w jaki sposób korzystają z komputerów. Z podjęciem decyzji w stosunku do byłego wiceburmistrza czekałem dwa dni robocze. To był czas na refleksję. Rozwaga wpisana jest w obowiązki burmistrza. Stało się źle. Pan Obidziński okrutnie nas zawiódł.

Burmistrz zdementował też informację, jakoby wiceburmistrz miał otrzymać odprawę, bo sam zrezygnował z funkcji.

- Poza tym podjąłem decyzję, że nie będę miał zastępcy. Wystarczy mi jeden, Alicja Zajączkowska.

Nadzwyczajna sesja rady miejskiej była burzliwa. O to, by ją zorganizowano wnioskowało sześciu radnych opozycyjnych. Chcieli oni, aby powołano specjalną komisję, która miała wyjaśnić działania burmistrza w sprawie seksafery. Na uczestnictwo w niej zgodziło się pięciu radnych - Jan Naczk, Wiesław Mielewczyk, Teresa Ossowska-Szara, Jarosław Walaszkowski i Jan Przychoda.

Radni większością głosów odrzucili jednak wniosek. Opozycja nie kryła oburzenia.
- Radni koalicji jednoczą się z panem, przez którego dziś tu jesteśmy - nie krył oburzenia Jan Przychoda, radny miejski. - Nie chcecie mu ani pomóc, ani zaszkodzić. Powinniście się wstydzić. - Jestem zdziwiony, że nie chcecie tej sprawy zakończyć - mówił Jan Naczk, radny miejski. - Choć jestem radnym opozycyjnym, nie cieszę się z tego, co się stało - twierdził radny Jarosław Walaszkowski. - To dramat tego człowieka i jego rodziny. To wy jako koalicja rządząca powinniście odpowiadać za to, co dzieje się w mieście.

Samorządowcy dostali też oświadczenie Tadeusza Obidzińskiego. Nikt go jednak nie skomentował.

Oświadczenie Tadeusza Obidzińskiego

Pragnę odnieść się do podejmowanych w ostatnich dniach - pod moim adresem - działań polegających na publicznym ujawnieniu i publicznym komentowaniu szczegółów z mojego życia prywatnego i intymnego, które nie miały żadnego związku z moją działalnością publiczną. Stanowczo oświadczam, że nigdy w godzinach pracy nie prowadziłem z mojego gabinetu takiej wideo korespondencji prywatnej. (...) Oświadczam, że będę metodycznie podejmował kroki cywilnoprawne zmierzające do ochrony moich dóbr osobistych. (...) Wzmocniony jestem wsparciem udzielonym przez moją małżonkę. Zapowiadam konsekwencję i determinację w podejmowanych działaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza