Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Miastka stracił 20 złotych, wójt Kołczygłów zyskał prawie 500 złotych

Andrzej Gurba
Na zdjęciu: Roman Ramion
Na zdjęciu: Roman Ramion Andrzej Gurba
Burmistrz Miastka Roman Ramion i wójt Kołczygłów Wacław Kozłowski mogą się przekornie uśmiechnąć do lidera PIS Jarosława Kaczyńskiego, który spowodował wprowadzenie rozwiązań mających na celu obniżenie płac samorządowców o 20 procent (po aferze nagrodowej członków rządu PiS). Pierwszy stracił …20 złotych, a drugi zyskał prawie 500 złotych.

Od początku lipca br. burmistrz Miastka zarabia miesięcznie 10 620 zł brutto, a wcześniej miał 10 640 zł. Jak udało się „ominąć” nowe przepisy? A to proste. Burmistrzowi Miastka zwiększono dodatek specjalny, bo tu było jeszcze luzy. I stąd praktycznie nie ma różnicy w ogólnej pensji. Szczegółowo wygląda to tak. Stare wynagrodzenie: podstawa – 5 800 zł, dodatek funkcyjny – 2100 zł, dodatek specjalny – 1580 zł, stażowe – 1160 zł. Nowe wynagrodzenie: podstawa – 4 800 zł, dodatek funkcyjny – 2 100 zł, dodatek specjalny – 2760 zł, stażowe – 960 zł.

Burmistrz Miastka Roman Ramion mówi, że bardzo negatywnie odnosi się do przepisów wprowadzających obniżenie wynagrodzeń samorządowców. – Zrobiono to pod koniec kadencji, a to zły moment. Uważam, że wynagrodzenia wójtów, burmistrzów i prezydentów nie będą zachęcały kandydatów do ubiegania się o te stanowiska. Poziom tych wynagrodzeń nie jest wygórowany. A jeszcze wprowadza się ograniczenie pełnienia tych funkcji do dwóch kadencji, czyli maksymalnie na 10 lat. Każdy kto zdecyduje się przyjść na te 10 lat, będzie miał wyrwę w swoim zawodzie. I trudno później będzie mu się znaleźć na rynku pracy – stwierdza Roman Ramion. – W moim przypadku można było pozostawić wynagrodzenie praktycznie na tym samym poziomie podnosząc dodatek specjalny, bo nie miałem maksymalnego poziomu. Wielu samorządowców nie ma takiego pola manewru.

Jest jeden samorządowiec w powiecie bytowskim, który zyskał na zmianach. To wójt Kołczygłów Wacław Kozłowski. Od lipca br. jego miesięczna pensja wynosi 9 520 zł brutto, a miał 9040 zł brutto, czyli jest niecałe 500 zł podwyżki. – Wójt nie miał regulacji płacy od dziesięciu lat, stąd stosunkowo niskie wynagrodzenie w porównaniu do innych samorządów – mówi Teresa Oreńczak, sekretarz Urzędu Gminy w Kołczygłowach. Na sesji za taką pensją wójta byli wszyscy radni, poza jedną osobą, która się wstrzymała. Dodajmy, że wójt Kołczygłów mógł mieć jeszcze wyższą pensję, bo przepisy na to pozwalają.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza