Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Ustki po raz drugi wydał odmowną decyzję ws. radarów. Inwestor nie odpuszcza

Bogumiła Rzeczkowska
Mniejszy radar ma mieć wysokość 20 metrów, większy aż 45, będzie najwyższą budowlą w Ustce i będzie świetnie widoczny.
Mniejszy radar ma mieć wysokość 20 metrów, większy aż 45, będzie najwyższą budowlą w Ustce i będzie świetnie widoczny. Łukasz Capar
Burmistrz po raz drugi wydał odmowną decyzję środowiskową w sprawie postawienia w porcie olbrzymich radarów. Inwestor jednak nie odpuszcza.

W czwartek po raz drugi burmistrz Ustki Jan Olech odmówił zgody Urzędowi Morskiemu w Gdyni, który realizuje projekt Krajowego Systemu Bezpieczeństwa Morskiego.

Przewiduje on postawienie na Wybrzeżu 24 różnych cywilnych obiektów - radarów, stacji meteo i łączności dla ratownictwa morskiego. M.in. Hel, Władysławowo, Łeba, Darłowo, Kołobrzeg będą zintegrowane w KSBM. Na całą inwestycję przeznaczono ponad sto milionów złotych. Jedna wieża radarowa to koszt 300-500 tysięcy złotych. W usteckim porcie maszty mają stanąć na działce urzędu morskiego. Od dwóch lat miasto i mieszkańcy sprzeciwiają się tym planom. Jednak nie zawsze tak było.
Pomysł postawienia radarów w Ustce zrodził się już kilka lat temu. W 2008 roku myślano o budowie "tylko" 30-metrowego olbrzyma. Była już nawet wydana decyzja lokalizacyjna.

Czytaj również: Słupski ratusz popiera protest przeciwko radarom w Ustce

W ślad za nią pojawiła się pozytywna decyzja środowiskowa. Wtedy urzędowi morskiemu udało się przekonać ratusz do konieczności budowy instalacji. Wszystko, może mniej nagłośnione, odbyło się bez protestów mieszkańców i stowarzyszeń.

Jednak z chwilą przypływu unijnych środków zamiar inwestora nabrał rozmachu. Urząd morski zmienił projekty i procedura wydawania odpowiednich decyzji rozpoczęła się od nowa, choć co istotne - stare dokumenty są jeszcze ważne.

Według nowych planów, tych sprzed dwóch lat, po zachodniej stronie portu mają stanąć maszty z radarami: 20-metrowy na strunobetonowej wieży i prawie 45-metrowy żelbetowy gigant. Oba z antenami o długości prawie i ponad sześć metrów o zasięgu: mniejszy 5 km, a więk­szy około 30.

Inwestor zapewnia, że ukierunkowane promieniowanie elektromagnetyczne i magnetyczne nie dosięgnie mieszkańców i nie będzie zagrażało środowisku. Jednak mało kto w to wierzy.

Zobacz też: Ostry protest mieszkańców Ustki przeciw radarom

Nowym projektom sprzeciwił się ratusz. Przede wszystkim ze względów turystycznych, uzdrowiskowych i krajobrazowych, mając też na uwadze opinie mieszkańców obawiających się zagrożeń zdrowotnych. Burmistrz wydał odmowną decyzję środowiskową. Urząd morski szukał innej lokalizacji (na budowę radarów nie zgodziła się gmina Ustka), ale odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
To uchyliło decyzję środowiskową burmistrza do ponownego rozpoznania. Nowa została wydana w czwartek.

- Burmistrz ponownie odmówił zgody na realizację przedsięwzięcia urzędu morskiego - informuje Marek Kurowski, naczelnik wydziału inwestycji, infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska w usteckim ratuszu.

- Z tych samych względów, co poprzednio. Jednak przede wszystkim dlatego, że inwestor - mimo zaleceń SKO - nie przedstawił konkretnej alternatywy, lecz trzy warianty. To uniemożliwiło nam podjęcie jakichkolwiek czynności. Nie wiadomo, który wariant rozpatrywać, co badać.

Jeden z nich przewiduje budowę dwóch wież radarowych, drugi zakłada budowę jednego masztu z dwoma radarami po zachodniej stronie portu. Trzeci wariant - budowę jednego radaru w porcie, drugiego nieco dalej na zachód.

Jednocześnie urząd mor­ski szukał innych sposobów. I przeniósł się na drugi tor. Zmienił koncepcję projektową i w Pomorskim Urzę­dzie Wojewódzkim złożył wniosek o pozwolenie na budowę. Wystąpił o nie z decyzjami lokalizacyjną i środowiskową, które burmistrz Ustki wydał odpowiednio: w 2008 i 2010 roku dla radarów na niższym maszcie. To powrót do starych projektów.

W odpowiedzi na to burmistrz wstrzymał decyzję lokalizacyjną i wznowił postępowanie. Z kolei urząd morski twierdzi, że po pięciu latach nie można było jej już wzruszyć. Miasto liczy na to, że straci ważność stara decyzja środowiskowa. Ma to nastąpić w sierpniu. Jednak wojewoda wszczął postępowanie na początku marca i pozwolenie na budowę może zostać wydane lada dzień.

Z inwestorem nie udało nam się w piątek porozmawiać. Jednak ze źródeł do niego zbliżonych mamy informację, że radary służące bezpieczeństwu morskiemu i portowemu muszą gdzieś stanąć. I tego Ustka nie uniknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza