Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bursztynowa Komnata ukryta we wraku? Podwodny robot sfotografuje wrak parowca „Karlsruhe”. Trwają przygotowania do ekspedycji

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Nurek Baltictechu w czasie oględzin zatopionego statku.
Nurek Baltictechu w czasie oględzin zatopionego statku. Stachuraphoto.com
Badania wraku statku "Karlsruhe" z użyciem m.in. podwodnego aparatu bezzałogowego planuje Urząd Morski w Gdyni. Tę zatopioną jednostkę odkryli latem 2020 roku nurkowie Baltictechu wraz z Tomaszem Stachurą. Według niektórych przesłanek, to na pokładzie "Karlsruhe" może znajdować się zaginiona "Bursztynowa Komnata".

Ekspedycję do wraku zatopionego statku "Karlsruhe" przygotowuje Urząd Morski w Gdyni. Ma ona przynieść dokładne informacje na temat wraku, m.in. potwierdzić ostatecznie jego identyfikację.

- Jest bardzo wiele przesłanek, historycznych informacji, które wskazują, że jest to wrak "Karlsruhe", niemniej chcemy to duże prawdopodobieństwo potwierdzić - mówi Magdalena Kierzkowska, rzecznik Urzędu Morskiego w Gdyni. - Przygotowania do tej ekspedycji trwają.

Wrak parowca Karlsruhe

Zagadka Bursztynowej Komnaty rozwiązana? Do końca roku kolej...

Ekspedycja do wraku "Karlsruhe". Jakie badania zaplanowano?

Jakie badania zaplanował w czasie rejsu Urząd Morski w Gdyni?

- Wykonamy tzw. obrazowanie batymetryczne wraku i jego okolicy, pomiary hydrograficzne z wykorzystaniem sonaru, echosondy wielowiązkowej. W planach jest również wykonanie fotografii z wykorzystaniem podwodnego pojazdu bezzałogowego - tłumaczy Magdalena Kierzkowska. - Badania przyniosą na pewno sporo materiału, m.in. zdjęciowego do analizy. Trudno w tej chwili przesądzić, czy do wraku zejdą nurkowie.

W Urzędzie Morskim planowali wstępnie, że badawczy rejs do wraku odbędzie się do końca 2020 r. Nie wiadomo jednak, czy warunki pogodowe i sytuacja epidemiczna nie pokrzyżują tych planów.

Co ciekawe, jeszcze w tym roku do wraku "Karlsruhe" ponownie chcieliby zejść jego odkrywcy.

Zaznaczmy, wrak został odnaleziony kilkadziesiąt kilometrów na północ od Ustki, na głębokości 88 metrów, przez Tomasza Stachurę i ekipę nurków Baltictech. W jego ładowniach nurkowie odkryli pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń z nieznaną jak na razie zawartością.

Wrak parowca Karlsruhe

Odnaleziona Bursztynowa Komnata? Zagadka w końcu rozwiązana?...

Zagadka Bursztynowej Komnaty. Czy skarb znajduje się na pokładzie "Karlsruhe"?

Odkrycie to może dostarczyć przełomowych informacji w sprawie legendarnej Bursztynowej Komnaty. Skarb (drogocenny, wykonany z bursztynu wystrój gabinetu zamówiony u gdańskich mistrzów przez króla pruskiego Fryderyka I) był widziany po raz ostatni w Królewcu. Stamtąd też w swój ostatni rejs z dużym ładunkiem wypłynął parowiec Karlsruhe, 12 kwietnia 1945 r.

Czytaj również: Poszukiwania ORP Orzeł. Po raz kolejny wypłynęli w morze! Są nowe hipotezy. Tomasz Stachura: Mam wielką wiarę w sukces poszukiwań ORP Orzeł

Na pokładzie było 150 żołnierzy pułku „Herman Goring”, 25 robotników kolejowych oraz 888 uchodźców (w tym dzieci i niemowlęta). Wraz z załogą było to łącznie 1083 osoby. Statek zabrał również 360 ton „towarów zwrotnych” w nierównych skrzyniach oraz pojazdy wojskowe. Karlsruhe był starym, niewielkim statkiem (zbudowany został w stoczni w Bremie w roku 1905 r, miał 66 m długości i wyporność 897 ton), ale w tamtym czasie dla Niemców liczyła się każda jednostka zdolna ewakuować ludzi na zachód.

Nad ranem 13 kwietnia konwój niemieckich jednostek, wraz z "Karlsruhe", wykryty został przez radzieckie samoloty, które zaatakowały Karlsruhe, a następnie zatopiły. Statek zatonął w ciągu 3 minut wraz z całym ładunkiem. Uratowano około 100 osób. Pozycja ataku była nieprecyzyjna, a miejsce spoczynku wraku do niedawana nieznane.

- Historia i dostępne dokumentacje wskazują, że niemiecki parowiec Karlsruhe, w wielkim pośpiechu i z dużym ładunkiem opuszczał port, po tym jak Niemcy musieli ewakuować Królewiec. To wszystko zebrane w całość pobudza ludzką wyobraźnię. Odnalezienie niemieckiego parowca oraz skrzyń z nieznaną na chwilę obecną zawartością, spoczywających na dnie Bałtyku może być znaczące dla całej historii - podkreślał we wrześniu tego roku Tomasz Zwara, nurek i członek ekipy Baltictech.

Poszukiwania statku Karlsruhe rozpoczęły się w roku 2019. Nurkowie odkryli go we wrześniu 2020 roku.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że może to być najciekawsza, nieodkryta dotąd historia ukryta na dnie Bałtyku - mówił Tomasz Stachura.

Zabytki z bałtyckich głębin, czyli lunety, armaty, dzbany na...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza