Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burzliwe dzieje podchorążych

Piotr Polechoński [email protected] Współpraca: podpułkownik doktor Wojciech Grobelski z COSSG.
Oficerska Szkoła Artylerii Przeciwlotniczej w latach 50. XX w. Nad wejściem wiszą portrety Bolesława Biureta i Konstantego Rokossowskiego, ówczesnego ministra obrony w polskim rządzie, importowanego z ZSRR.
Oficerska Szkoła Artylerii Przeciwlotniczej w latach 50. XX w. Nad wejściem wiszą portrety Bolesława Biureta i Konstantego Rokossowskiego, ówczesnego ministra obrony w polskim rządzie, importowanego z ZSRR. Archiwum podpułkownika Wojciecha Grobelskiego
Masywny gmach z czerwonej cegły przy ulicy Piłsudskiego to nie tylko dawna pruska Szkoła Kadetów. Zaraz po wojnie przylgnęła do niego tajemnicza nazwa OSA, a związki z nim miał Adam Słodowy, dawna gwiazda telewizyjnego programu Zrób to sam.

Kompleks budynków przy ulicy Piłsudskiego (mieszczący się przy samym wjeździe na Górę Chełmską) to przykład niezwykle ciekawej architektury. Równie fascynująca jest jego historia. Niegdyś mieściła się tu Szkoła Kadetów szkoląca elitę pruskiej armii. Po wojnie, w 1948 roku, do Koszalina przyjechała grupa oficerów z Torunia z konkretnym zadaniem - mieli zorganizować w naszym mieście uczelnię wojskową podobną do toruńskiej. Wyzwanie było spore, bo tuż po wojnie budynek prezentował się bardzo źle: główna jego część miała kompletnie wypalone skrzydło, a reszta wymagała gruntowanego remontu.
Mimo trudności prace posuwały się szybko i w lipcu 1948 roku minister obrony wydał rozkaz powołania w Koszalinie Oficerskiej Szkoły Artylerii Przeciwlotniczej (pierwsze litery trzech pierwszych słów tworzą skrót OSA). Jej komendantem został pułkownik Stanisław Paszkiewicz - uczestnik wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku oraz były żołnierz armii gen. Andersa. Pierwszymi słuchaczami koszalińskiej podchorążówki byli podchorążowie z Torunia. Do Koszalina przyjechało ich 43 wraz z dowódcami wykładowcami. Łącznie z nowo przyjętymi naukę na pierwszym roku rozpoczęło 142 podchorążych.

Początkowo nosili bowiem mundury według przedwojennego jeszcze wzoru (ozdabiały je zielono-żółte wypustki na kołnierzach, a rogatywki otoczone były ciemnozielonym otokiem). W tym czasie jednym z wykładowców był sam Adam Słodowy, późniejsza gwiazda telewizyjnego programu Zrób to sam.
Czarne chmury nad szkołą zaczęły się gromadzić w 1949 roku. To wtedy rozpoczęły się stalinowskie represje, wymierzone przeciwko przedwojennym oficerom. Rok później w szkole wybuchł pożar. Zapalił się strop nad aulą znajdującą się na drugim piętrze głównego budynku. Ogień udało się szybko ugasić, ale Koszalin aż huczał do plotek: mówiło się o prowokacji Informacji Wojskowej (służb specjalnych działających w szeregach Wojska Polskiego). Chodziło o usunięcie ze stanowiska źle postrzeganego pułkownika Paszkiewicza. I faktycznie, w kwietniu 1950 roku pożegnał się on z Koszalinem. Zastąpił go Rosjanin, pułkownik Michał Pietruszkow (kilka miesięcy później kolejnym komendantem został pułkownik Mikołaj Telegin). Wraz z tymi zmianami represje nabrały na sile. Zdarzały się tajemnicze wypadki strzelania do wartowników, na każdym kroku szukano sabotażystów, którzy mieliby na zlecenie zachodnich wywiadów niszczyć wojskowy sprzęt. "Sprawcy" dostawali wysokie wyroki lub w najlepszym razie byli zwalniani z wojska.

Odwilż przyniósł dopiero październik 1956 r. Represje się skończyły, sowieccy oficerowie masowo opuszczali szeregi polskiej armii. A koszalińska uczelnia dodatkowo przez kilka kolejnych lat zmieniała nazwę. W 1963 roku przemianowano ją na Oficerską Szkołę Wojsk Obrony Przeciwlotniczej, a cztery lata później na Wyższą Szkołę Oficerską. W 1969 r. odwiedził ją gen. Wojciech Jaruzelski. W 1971 r. podchorążowie opuścili kompleks przy ul. Piłsudskiego (wtedy Armii Czerwonej) i przenieśli się do koszar przy ulicy Wojska Polskiego. Dziś kontynuatorem tradycji OSY jest Centrum Szkolenia Sił Powietrznych, a w budynku dawnej Szkoły Kadetów mieści się Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza