13-letnia Nikola Sendek wieczorem 14 lutego 2020 roku podczas kąpieli straciła przytomność. Mimo długiej reanimacji w mieszkaniu i w szpitalu nie udało się przywrócić jej życia. Dramat rozegrał się mieszkaniu komunalnym przy ulicy Rybackiej w Słupsku, które państwo Sendekowie wynajmowali od miasta.
Po wcześniejszym dwukrotnym umorzeniu śledztwa Prokuratura Okręgowa w Słupsku uznała, że cała rodzina została narażona na niebezpieczeństwo.
"Pokuratura Okręgowa w Słupsku w sprawie śmierci 13-letniej Nikoli podjęła decyzję o przedstawieniu zarzutu przestępstwa 64-letniej Ewie W., ówczesnej prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku – informuje Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku. - Przedstawione Ewie W. zarzuty dotyczą umyślnego narażenia Nikoli oraz jej rodziców na bezpośrednie niebezpieczeństwo śmiertelnego zatrucia tlenkiem węgla albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, wynikającego z zatrucia tlenkiem węgla.
Prokurator dodaje, że „w szczególności zarzuty wiążą się z tym, że Ewa W. jako prezes PGM w Słupsku zawarła z rodzicami Nikoli S. umowę najmu lokalu mieszkalnego przy ulicy Rybackiej, w którym niezgodnie z warunkami dotyczącymi kubatury pomieszczenia nieustalona osoba w nieustalonym czasie samowolnie zainstalowała w łazience gazowy przepływowy podgrzewacz wody z otwartą komorą spalania”.
Rodzina Sendeków zamieszkała w domu przy ulicy Rybackiej w październiku 2018 roku. Nowi lokatorzy zastali już w łazience piecyk gazowy. Nie wiadomo, kto z poprzednich mieszkańców go zamontował.
"Ewa W. jako prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku nie podjęła żadnych działań, mających na celu demontaż wymienionego urządzenia lub montaż w mieszkaniu wentylacji nawiewno-wywiewnej pozwalającej na odprowadzenie spalin na zewnątrz lokalu – podkreśla prokurator Paweł Wnuk. - Przedstawienie Ewie W. zarzutów przestępstwa możliwe było po tym, gdy w kwietniu tego roku do akt sprawy została dołączona kompleksowa opinia biegłych ze Szkoły Głównej Służby Pożarnictwa w Warszawie z zakresu pożarnictwa i kominiarstwa".
Ewa W. przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa, po czym odmówiła wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Dotychczas nie była karana sądownie. Teraz grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Śledztwo powinno zakończyć się do 30 czerwca.
"Decyzję prokuratury o postawieniu zarzutów pani byłej prezes uważam za słuszną - mówi adwokat Bartosz Fieducik, pełnomocnik rodziny, zastrzegając jednak, że nie zgadza się z podstawą prawną zarzutu. - W mojej opinii zarzut oparty winien być na artykule 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnym spowodowaniu śmierci Nikoli, a nie tylko narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lokatorów. Będę czynił starania, by kwalifikacja została rozszerzona, jeśli nie przez prokuraturę to przez sąd. Biegli jednoznacznie wskazali, że mieszkanie przy ulicy Rybackiej nie nadawało się do bezpiecznego zamieszkiwania. Urzędnicy zataili przed państwem Sendek wszystkie niebezpieczeństwa".
Tymczasem do Sądu Okręgowego niedawno trafił pozew cywilny z żądaniem zadośćuczynienia od miasta Słupsk i Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej za doznaną krzywdę po śmierci osoby najbliższej w kwocie 700 tysięcy złotych. Dla rodziców Nikoli – po 250 tysięcy, a brata i babci po 100 tysięcy złotych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?