Przez wiele lat pracodawcy i ZUS błędnie wyliczali wysokość zasiłków chorobowych, w tym także macierzyńskich i opiekuńczych.
Każdemu ubezpieczonemu, który ma zwolnienie lekarskie, należy się 80 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (w przypadku leczenia szpitalnego jest to 70 proc., a np. kobiety w ciąży powinny otrzymywać 100 proc.).
Jednak przez wiele lat wypłacane zasiłki były jednak zaniżane, bo do ich obliczenia nie brano pod uwagę premii i nagród, choć zakład pracy odprowadzał od nich składki na ubezpieczenie społeczne.
W czerwcu 2008 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że to jest niezgodne z prawem. Orzeczenie Trybunału zaczęło obowiązywać 7 lipca 2008 roku. Oznacza to, że od tego momentu "chorobowe" powinno być naliczane prawidłowo, czyli z uwzględnieniem premii i nagród. Każdy kto korzysta ze zwolnienia lekarskiego może sprawdzić, czy pracodawca nie oszczędza na jego chorobie.
Natomiast każdy kto chorował przed 7 lipca 2008, ma prawo wystąpić o zwrot pieniędzy za zaniżony zasiłek chorobowy i macierzyński. Należy się jednak pospieszyć, ponieważ roszczenia wobec ZUS przedawniają się po 3 latach. Dlatego teraz o zwrot pieniędzy mogą starać się ci, którzy chorowali od 27 października 2006 roku, a początkiem lipca ubr. Muszą złożyć wnioski o wyrównanie zasiłków.
- U nas pieniądze odzyskała już większość uprawnionych - mówi Danuta Borsuk-Zawadzka, zastępca dyrektora ZUS w Koszalinie. - Myślę, że 70 proc. uprawnionych, a z osób zatrudnionych w budżetówce nawet 95 proc. otrzymała zwrot gotówki. Jest to efekt tego, że po opublikowaniu orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny, rozpoczęliśmy szeroko zakrojoną akcję informacyjną oraz szkoleniową. Poinformowaliśmy uprawnionych o możliwości odzyskania pieniędzy, a pracodawców przeszkoliliśmy, jak prawidłowo należy wyliczać zasiłki chorobowe.
Ci, którzy chorowali, a dotychczas nie otrzymali pieniędzy, mogą jeszcze otrzymać wyrównanie, pod warunkiem, że od czasu ich choroby nie upłynęły jeszcze trzy lata. Muszą jednak złożyć wniosek u swojego pracodawcy (jeśli zatrudnia on powyżej 20 osób) lub w ZUS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?