Sobotnia gra zacznie się o godz. 16 na stadionie MOSiR przy ul. Mickiewicza w Bytowie.
- Ostatni bilans mamy niekorzystny. Dwie porażki i w bramkach 0:5, a to jest słabo - przypomniał Waldemar Walkusz, trener bytowskiego zespołu.- Dopadł nas kryzys.
Na mecz z Ruchem drużyna wyjdzie bardzo zmobilizowana i obiecuje walkę, by przełamać złą passę.
- Musimy poprawić jakość gry. Zawodnicy muszą zdobywać gole. Nie możemy tracić bramek w niefrasobliwy sposób. Przewiduję zmiany w składzie, bo piłkarze muszą widzieć, że praca na treningach się opłaca. Po pauzie za kartki do ekipy włączony został Wojciech Pięta. Ten pomocnik na wtorkowym treningu naciągnął przywodziciela i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Nadal kontuzjowany jest Sławomir Pufelski.
Kibice w Bytowie mają nadzieję, że trener Waldemar Walkusz zdiagnozuje przyczyny zadyszki, która przytrafiła się jego podopiecznym.
- Liczę na to, że wróci tendecja zwyżkowa - oznajmia Wojciech Pięta, jeden z podstawowych graczy Druteksu-Bytovii.
- My nie mamy nic do stracenia. Musimy zagrać ofensywnie i znaleźć sposób na rozmontowanie defensywy Ruchu. Jeśli będziemy się przebijać skrzydłami, to wówczas powinno być dobrze. Trzeba przerwać serię niepowodzeń.
Ruch Zdzieszowice ma punkt mniej od bytowian (19) i zajmuje ósmą pozycję w tabeli, o jedną gorzej niż gospodarze. Gdyby Ruch wygrał minąłby podopiecznych Waldemara Walkusza. A na wyjazdach potrafił już pokonać m.in. Tura Turek (2:1). Tego, z którymi bytowianie przegrali w ostatniej kolejce 0:2.
Kaszuba trenuje
Z bytowskim klubem od tygodnia trenuje 23-letni napastnik Jakub Kaszuba. Niedawno grał w barwach Cracovii, potem wrócił do gdyńskiego Bałtyku. Teraz szuka miejsca w Bytowie. O jego przydatności zadecydują dopiero zimowe przygotowania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?