Spółka Hotel Bismarck, do której należy reprezentacyjny hotelowo-restauracyjny kompleks w podbytowskim Dąbiu, nie reguluje wszystkich swoich zobowiązań finansowych. Stąd wierzyciele poszli do sądu i komornika. To m.in. bank, firma transportowa, przedsiębiorstwo handlowe. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Bytowie zaplanowano dwie komornicze licytacje nieruchomości należących do spółki Hotel Bismarck. Do obu nie doszło.
Pierwsza licytacja miała dotyczyć jeziora położonego w Dąbiu o powierzchni prawie 8 hektarów. Jego wartość oszacowano na 224 tysiące złotych. Komornicza cena wywoławcza to 168 tysięcy złotych. Druga licytacja miała dotyczyć gruntów o powierzchni 1,6 hektara, na których można zbudować osiem domów jednorodzinnych z ogrodami. Wartość działki to 667 tysięcy złotych. Komornicza cena wywoławcza to nieco ponad 500 tysięcy złotych.
Licytację jeziora odwołał komornik Wojciech Daroszewski.
- Był o to wniosek gminy Bytów, która chce przystąpić do licytacji, ale w tej chwili nie może z przyczyn formalnych. Kierując się interesem wierzycieli, wyznaczyłem nowy termin licytacji na 16 listopada tego roku - informował nas w sądzie komornik Daroszewski.
Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa potwierdza, że ratusz jest zainteresowany kupnem jeziora w Dąbiu.
- Aby gmina mogła licytować, musi być uchwała rady w tej sprawie. Przygotuję jej projekt na najbliższą sesję. Liczę, że radni podejmą uchwałę. Z tego jeziora, mimo że jest prywatne, korzystają mieszkańcy wsi. Obecny właściciel, który urządził plażę i pomosty, na to pozwala. Nie wiem, jak byłoby po zmianie właściciela akwenu. Stąd nasza aktywność w tej sprawie - oznajmia Sylka.
Dodajmy, że spółka Hotel Bismarck zalega gminie z podatkami od nieruchomości oraz za dzierżawę gruntów. Długi wynoszą około 200 tysięcy złotych (z odsetkami). Nie było chętnego na grunty w Dąbiu (druga licytacja), na których można wybudować domy mieszkalne. Nie jest też nimi zainteresowany ratusz.
- Mamy własne działki budowlane - oświadcza Sylka. Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego odbędzie się kolejna licytacja, jeśli taka będzie wola wierzycieli. Wtedy zostanie obniżona cena nieruchomości. Piotr Kazor, prezes zarządu spółki Hotel Bismarck nie ukrywa, że nosi się z zamiarem sprzedaży całego kompleksu. W 2009 roku, kiedy po raz pierwszy wystawił go na sprzedaż, chciał 15 milionów złotych za hotel, restaurację, dyskotekę, kręgielnię, kort do squasha, parking oraz dwa jeziora.
Ogłoszenie zostało w niedługim czasie wycofane.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?