30 osób złożyło odwołania do burmistrza. 14 z nich nie braliśmy pod uwagę, bo okazało się, że część dzieci jest przyjęta w innej placówce, a podania dublowały się.
W kilku przypadkach wcześniej rodzice w ogóle nie składali wniosków o przyjęcie dzieci, a więc nie było się od czego odwoływać - mówi Andrzej Hrycyna, kierownik wydziału promocji i oświaty Urzędu Miejskiego w Bytowie. Dodaje, że są jeszcze wolne miejsca w niepublicznym przedszkolu w Udorpiu i tam dzieci są kierowane.
- Jeśli zajdzie taka potrzeba jesteśmy w stanie uruchomić ośmiogodzinne oddziały przedszkolne w szkołach w Pomysku i Gostkowie - oznajmia Hrycyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?