Bytów marnuje pieniądze? Lampy oświetlają pusty parking

Nasz czytelnik uważa, że bytowski urząd marnuje pieniądze. Jego zdaniem ratusz już dawno powinien wyłączyć lampy oświetlające parking za siedzibą urzędników miejskich.

- Ostatnio byłem w okolicach bytowskiego urzędu miejskiego - twierdzi bytowianin. - Zdziwiłem się, że na parkingu za ratuszem włączone są lampy. Urząd tyle mówił o oszczędnościach, o podwyżkach za energię, a tu takie marnotrawstwo. Nikt wieczorem nie zostawia tu samochodów. Po co więc tracić na coś pieniądze, co jest zupełnie zbędne?

Jacek Czapiewski, wiceburmistrz Bytowa wyjaśnia, że to prawda, że lampy są włączane, ale nie wszystkie.

- Działa co druga lampa - mówi Czapiewski. - Część została wyłączona właśnie z powodu oszczędności. Urząd to nie zwykły budynek, tu znajduje się dużo ważnych dokumentów, obowiązuje też RODO. Ze względów bezpieczeństwa, ale też aby zapobiec ewentualnym włamaniom część oświetlenia działa normalnie.

Dodajmy, że bytowski ratusz już jesienią postanowił zacisnąć pasa. Poruszanie się po Bytowie po godzinie 22.30 może być niebezpieczne. Trzeba uważać.

- Oświetlenie wyłączono już pierwszego października ubiegłego roku - mówił nam wcześniej Jacek Czapiewski, wiceburmistrz Bytowa. - Lampy nie świecą w godzinach od 22.30 do 5 rano. Ciemno jest przy wjeździe do Bytowa, bocznych ulicach, wsiach w gminie Bytów. Nie włączamy także oświetlenia na drodze prowadzącej do jeziora Jeleń, a także placach zabaw. Lampy są włączone w ścisłym centrum Bytowa.

Dodajmy też, że bytowskie zabytki: zamek i most na rzece nie są już również podświetlane w nocy. W mieście trwa też modernizacja oświetlenia. Pod koniec roku urząd kupił ponad 200 energooszczędnych lamp. Ale to nie koniec. W tym roku ratusz na wymianę starych sodowych opraw chce przeznaczyć pół miliona złotych.