- Prezes do dzisiaj nie poinformował mnie o nowej kadrze. Do pracy w szpitalu więc nie wracam, chyba że jeszcze coś się zmieni. Teraz jestem na bezpłatnym urlopie - mówi Beata Bigda-Świątek, której skończył się ordynatorski kontrakt.
Lekarka nie chce już pracować w szpitalu, bo od godzin rannych do popołudniowych była na oddziale sama, jeśli chodzi o personel lekarski. Odejście ordynator bardzo skomplikowało sytuację na oddziale dziecięcym i noworodkowym. Aby ich nie zamknąć z powodu braku kadry, do Bytowa do pracy dojeżdżają lekarze z Miastka. To tylko jednak tymczasowe rozwiązanie. Piotr Karankowski, prezes szpitalnej spółki, szuka nowej kadry.
Wczoraj nie znalazł dla nas czasu na rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?