- Po przybyciu na miejsce strażacy faktycznie usłyszeli głos ptaka uwięzionego w rurze, na wysokości około 3 metrów od ziemi. Aby uwolnić ptaka ratownicy rozmontowali część rury i z zagiętej jej części tzw. "kolanka" wyjęli uwięzionego ptaka. To była kawka. Dowodzący akcją kapitan A. Mohr oznajmił, że uwolniony ptak na pożegnanie radośnie zaskrzeczał i odleciał w nieznane - relacjonuje Stefan Pituch, wicekomendant bytowskiej straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?