Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytowski Drutex na ziemię pod nową halę musi poczekać

Andrzej Gurba [email protected]
Drutex to największy pracodawca w powiecie bytowskim. Firma nadal chce się rozwijać .
Drutex to największy pracodawca w powiecie bytowskim. Firma nadal chce się rozwijać . Andrzej Gurba
Jeden dzierżawca zdał już agencyjne grunty, którymi zainteresowana jest firma Drutex. Dwóch kolejnych nie zrobi tego teraz, a dopiero po zbiorach w 2012 roku. To komplikuje biznesowe plany potentatowi w produkcji okien.

Bytowska firma Drutex potrzebuje gruntów na rozbudowę zakładu. Jest zainteresowana ziemią między Bytowem a Dąbiem w sąsiedztwie obecnego zakładu. Grunty (około 30 hektarów) są dzierżawione od Agencji Nieruchomości Rolnych przez prywatne osoby. W środę jeden z dzierżawców zdał ziemię.

- Dokonamy teraz wyceny gruntów i wystawimy je na sprzedaż. Myślę, że stanie się to na początku przyszłego roku - mówi Jerzy Romanowski, zastępca dyrektora Agencji Nieruchomości Rolnych w Gdańsku. To formalnie ziemia rolna, ale w przetargu ANR będzie ją sprzedawała jako grunty przemysłowe

- Mamy pisemne zapewnienie z Urzędu Miejskiego w Bytowie, że te grunty w nowym studium uwarunkowań przestrzennych staną się gruntami przemysłowymi. To nam wystarczy, aby ogłosić przetarg. Nie chcemy czekać, bo firmie Drutex zależy na czasie - oznajmia Romanowski.

A co z 2 pozostałymi dzierżawcami? Według wstępnych deklaracji oni też mieli zdać ziemię po tegorocznych zbiorach. Kilka tygodni temu podkreślał to wicedyrektor Romanowski. - Nie przybyli na ostatnie spotkanie. Mam nadzieję, że spotkamy się w ciągu kilku najbliższych dni i sprawa zostanie pozytywnie rozstrzygnięta - mówi Romanowski. Jednym z dzierżawców, którzy nie zdali ziemi, jest Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa, który występuje w jednej umowie z innym dzierżawcą. Mówi, że w tym roku ziemia nie zostanie zdana. - Mamy na tej ziemi uprawy wieloletnie. Grunty zdamy po uchwaleniu gminnego studium. Tak deklarowałem od początku - twierdzi Sylka.

Gminne studium uwarunkowań przestrzennych najwcześniej zostanie uchwalone w kwietniu 2012 roku. Wiadomo jednak, że burmistrz, jak i drugi dzierżawca będą chcieli zebrać zbiory. A więc fizycznie mogą zdać agencji ziemię nie wcześniej niż we wrześniu przyszłego roku. To oznacza, że na te grunty Drutex będzie musiał poczekać jeszcze rok.

- Jeśli nie nastąpi dobrowolne zdanie gruntów, to nie mamy podstaw do rozwiązania umowy dzierżawy. To umowa wieloletnia. Taką podstawą będzie dopiero nowe studium uwarunkowań przestrzennych gminy, które zmienia przeznaczenie tych gruntów z rolnego na przemysłowe - oznajmia Romanowski. Gdyby ANR zerwała umowy bez tej podstawy (albo innej uzasadnionej, np. dzierżawa niezgodnie z przeznaczeniem), to naraziłaby się na roszczenia ze strony dzierżawców.

Firma Drutex chce kupić grunty między Bytowem a Dąbiem i wybudować na nich nowe hale. Zatrudnienie w ciągu 2-3 lat może znaleźć nawet 1500 osób. - Aby więcej produkować i sprzedawać, musimy mieć nowe hale do produkcji. Niestety, już teraz, musimy wybierać klientów, bo nie jesteśmy w stanie produkować dla wszystkich, a chcielibyśmy. Czekam cierpliwie, aż Agencja Nieruchomości Rolnych wystawi grunty na sprzedaż, o które zabiegamy. To wszystko tak długo trwa - podkreśla Leszek Gierszewski, prezes firmy Drutex.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza