Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bytowski szpital nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie śmierci noworodka

Andrzej Gurba
Małżonkowie oskarżają bytowski szpital o zaniedbania.
Małżonkowie oskarżają bytowski szpital o zaniedbania. Fot. internet
Szpital Powiatu Bytowskiego wydał w środę oficjalne stanowisko w sprawie śmierci córeczki Karoliny i Bartłomieja Puzdrowskich. Dziewczynka zmarła pierwszego września dwie godziny po porodzie. Była niedotleniona. Podjęta reanimacja nie dała efektu.

Małżonkowie oskarżają bytowski szpital o zaniedbania. - Ze strony szpitala nie doszło do żadnych nieprawidłowości. Personel zachowywał się w sposób właściwy, należycie działał sprzęt. Z badań sekcyjnych i patomorfologicznych wynika, że bezpośrednią przyczyną tak tragicznego zdarzenia była wada anatomiczna łożyska i pępowiny.

Przypadek losowy sprawił, że jej konsekwencje nie były odczuwalne dla płodu i matki w czasie całej ciąży, ale zaważyły w sposób negatywny na jej rozwiązaniu, w konsekwencji doprowadzając do śmierciu noworodka.

Ponieważ do bezpośredniego zagrożenia doszło dopiero w końcowej fazie porodu było ono praktycznie niewykrywalne tak dla samego personelu jak i aparatury - mówi Ewa Wichłacz, rzecznik bytowskiego szpitala.

Czy są jeszcze i jakie wątpliwości i pytania w sprawie śmierci noworodka, czytaj w czwartkowym papierowym wydaniu Głosu Pomorza.

IW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza