Małżonkowie oskarżają bytowski szpital o zaniedbania. - Ze strony szpitala nie doszło do żadnych nieprawidłowości. Personel zachowywał się w sposób właściwy, należycie działał sprzęt. Z badań sekcyjnych i patomorfologicznych wynika, że bezpośrednią przyczyną tak tragicznego zdarzenia była wada anatomiczna łożyska i pępowiny.
Przypadek losowy sprawił, że jej konsekwencje nie były odczuwalne dla płodu i matki w czasie całej ciąży, ale zaważyły w sposób negatywny na jej rozwiązaniu, w konsekwencji doprowadzając do śmierciu noworodka.
Ponieważ do bezpośredniego zagrożenia doszło dopiero w końcowej fazie porodu było ono praktycznie niewykrywalne tak dla samego personelu jak i aparatury - mówi Ewa Wichłacz, rzecznik bytowskiego szpitala.
Czy są jeszcze i jakie wątpliwości i pytania w sprawie śmierci noworodka, czytaj w czwartkowym papierowym wydaniu Głosu Pomorza.
IW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?