Kontrolerzy CBA, którzy sprawdzali słupski magistrat od czerwca do grudnia 2008 roku, uznali, że w gospodarce mieszkaniowej zaistniało szereg nieprawidłowości (protokół z kontroli dopiero teraz ujrzał światło dzienne na miejskiej stronie internetowej). W wyniku błędów urzędników miasto straciło na gospodarce mieszkaniowej ponad milion złotych.
Magistrat m.in. nie wyegzekwował zwrotu bonifikaty za lokale kupione z ulgą i odsprzedane na wolnym rynku (nie można było tak robić, wykryto 28 takich przypadków), ponadto sprzedał lokale zadłużonym najemcom (16 przypadków - to naruszenie przepisów ustawy). Inne nieprawidłowości: zbycie dwóch mieszkań rok po ich wycenie (w tym czasie mogło dojść do wzrostu ich wartości) i sprzedaż jednego poniżej wyceny. CBA stwierdziło także brak prawidłowego zabezpieczenia, gromadzenia i przechowywania dokumentów dotyczących najmu.
Według służby za błędy odpowiadają trzej kolejni dyrektorzy wydziału geodezji, gospodarki gruntami i rolnictwa (z lat 1999-2007).
CBA wystąpiła do prezydenta z wnioskami pokontrolnymi. Maciej Kobyliński jednak nie podpisał końcowego protokołu. - Pan prezydent się z nim nie zgadza i go nie przyjmuje. Natomiast, tak czy inaczej, polecił urzędnikom zwrócić uwagę na tego typu działania w przyszłości, by nie było w nich elementów, które mogą budzić wątpliwości - powiedział nam wczoraj Andrzej Kaczmarczyk, wiceprezydent Słupska.
CBA ma jednak odmienne zdanie także w kwestii realizacji wniosków. - Pan prezydent zgodził się z naszymi ustaleniami. Otrzymaliśmy od niego pismo, w którym zapewnił nas, że wyniki kontroli będą przez niego uwzględnione w całej rozciągłości - stwierdził Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?