Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny prądu za wysokie. Eniga wypowiada umowy klientom

olo
Wysokie ceny energii odczuwają indywidualni klienci słupskiej Enigi, czyli pierwszego niezależnego sprzedawcy energii w regionie. Nie są to jednak wyższe rachunki za prąd i gaz, ale wypowiedzenia umów. Odbiorcy zamiast konkurencyjnych dotychczas cen nie mają wyjścia i muszą schronić się pod taryfą państwowego koncernu.

Eniga, czyli pierwszy niezależnego sprzedawcy energii w regionie wypowiada umowy swoim klientom indywidualnym. Mowa tu o umowach zawartych na sprzedaż prądu i gazu po konkurencyjnych do tej pory cenach. To pokłosie zmian na rynku.

- Robimy to przede wszystkim z troski o kieszeń naszych klientów - zapewnia Edward Zdrojek, właściciel Enigi. - Chętnie byśmy wszystkich dalej obsługiwali, tym bardziej że to nasi wieloletni klienci, ale musielibyśmy im zaoferować ceny rynkowe, które znacznie wzrosły w ostatnim okresie. Jest nam z tego powodu przykro, to dla nas duża strata.

Eniga kupuje energię na Towarowej Giełdzie Energii, które jest jedynym źródłem zawierania transakcji przez przedsiębiorstwa na rynku hurtowym. Na giełdzie kupuje się też gaz ziemny. Jego producenci są nawet zobowiązani do sprzedaży w całości na TGE w ramach tzw. obliga giełdowego. Cena gazu za MWh wynosi obecnie 793,93 zł netto dla klientów biznesowych za MWh i 209,17 zł netto dla klientów indywidualnych. Tymczasem w ubiegłym roku było to 89 zł za MWh łącznie z prawami majątkowymi. Nic dziwnego, że odbiorcy biznesowi drżą już na myśl o styczniowej fakturze za gaz.

Nie lepiej jest w przypadku prądu, którego koszt za MWh na TGE idzie w górę. Ten z 10 listopada to 557 złotych, a przypadający na chwilę przed świętami szczyt, to już 1641 zł za MWh. Najświeższe notowania mówią z kolei o cenie 1154 zł, do której dolicza się m.in. akcyzę i jedno procentową marżę. Co więcej, giełdowy wykres wyraźnie zdradza tendencję wzrostową.

Tymczasem Energa jedną kWh najtaniej w najnowszym cenniku wycenia na 0,59 zł. To 590 zł za MWh, czyli niemal dwa razy mniej niż cena rynkowa. Różnicę pokrywa państwowe przedsiębiorstwo. Prywatnej firmy - jak mówi jej właściciel - na to nie stać.

- Rynek na energię i gaz jest w Polsce regulowany - przypomina Edward Zdrojek. - Taryfy zatwierdzane są przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. W przypadku dużych państwowych firm, ich niższe i gwarantowane taryfy nie mają rzeczywistego przełożenia na rynku hurtowym. Są to też przedsiębiorstwa zobowiązane, które nie może odmówić zawarcia umowy z indywidualnym klientem.

To właśnie do takich firm jak Tauron czy w naszym regionie Energa i PGNIG powinni udać się dotychczasowy klient Enigi. Ci biznesowi, w dalszym ciągu są obsługiwani przez tę firmę, bo ceny na tym rynku nie są regulowane.

Eniga zapewnia, że do każdego klienta indywidualnego wysłano listowne wypowiedzenie umowy podpisane przez kierownika lub upoważnionego pracownika.

Według URE od początku 2021 r. łącznie 33,4 tys. odbiorców z różnych grup zmieniło firmę, która sprzedaje im prąd: na taki krok zdecydowało się 26,5 tys. klientów indywidualnych w gospodarstwach domowych i 6,9 tys. klientów biznesowych. Natomiast od 2007 roku – tj. od czasu, gdy jako klienci mamy taką możliwość - sprzedawcę prądu w naszym kraju zmieniło niemal milion odbiorców w różnych grupach taryfowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza