Takiej sytuacji na rynku nieruchomości dawno nie było. Wynajęcie mieszkania w Bytowie graniczy z cudem. Jeśli można spotkać jakiekolwiek ogłoszenie cena jest mocno zaporowa - od dwóch tysięcy w wzwyż.
Wysokie ceny najmu mieszkań w Bytowie
Od momentu inwazji Rosji na Ukrainę minęły ponad trzy tygodnie. Od tego czasu wszystkie mieszkania na wynajem w Bytowie rozeszły się jak przysłowiowe świeże bułeczki. Przyjeżdżający na Kaszuby uchodźcy praktycznie zajęli wszystkie wolne lokale. Kolejnych brak.
- Szukam mieszkania dla sześcioosobowej rodziny - mówi pani Marta, która opiekuje się rodziną z Ukrainy. - Zadzwoniłam do wszystkich biur nieruchomości w Bytowie i nic. Trzeba będzie poszukać na wsi.
- To, co dzieje się na rynku najmu przechodzi wszelkie wyobrażenie - przyznaje Roma Wojak z biura nieruchomości Tyszkiewicz w Bytowie. - Mieszkań na wynajem praktycznie nie ma. Gdy jakieś się pojawi to można zapomnieć o cenie 1,2-1,4 tys. złotych za miesiąc, widać że ceny skoczyły w górę.
Faktycznie, na lokalnych portalach społecznościowych można znaleźć pojedyncze ogłoszenia od wynajmujących. Cena oscyluje w okolicach 2 tysięcy złotych. Więcej jest poszukujących. I co ciekawe wielu z nich sugeruje już kwotę za wynajem, średni to właśnie 2 tys. zł.
- W Bytowie są pełne rodziny, wcześniej w mieście pracowali mężczyźni, gdy wybuchła wojna sprowadzili bliskich, chcą mieszkać razem i szukają wolnych mieszkań - mówi przedstawiciel biura nieruchomości. - Niestety, rynek wolnych lokali praktycznie się skończył.
To również potwierdza Marta Peplińska z biura Wipeks. - Brakuje mieszkań do wynajęcia - mówi wprost. - W naszej ofercie nie mamy wolnych lokali. Ci, którzy mieli mieszkania użyczyli lub wynajęli uchodźcom.
Duże domy
Co zostało na rynku nieruchomości? Do kupienia jest sporo domów w Bytowie i okolicach. - Ale to na inną kieszeń - przyznają przedstawiciele biur nieruchomości. - Jest kilka domów w okolicach Bytowa, ceny wahają się od 500 tys. zł do ponad miliona złotych.
I tu pojawia się kolejny problem. - Mamy dużą inflację, naprawdę trudno powiedzieć, w którym kierunku to wszystko pójdzie - przyznaje Roma Wojak. - W tej chwili jest zastój w sprzedaży domów, ludzie chyba sami nie wiedzą, czy inwestować, czy "trzymać pieniądze w skarpecie" na czarną godzinę.
Inny pośrednik dodaje, już wiadomo, że będzie problem z uzyskaniem zdolności kredytowej. - Przy kalkulacji kredytów, banki od kwietnia obligatoryjnie będą naliczali 10 procentową stopę procentową - mówi. - A konsekwencją rosnących stóp procentowych jest też malejąca zdolność kredytowa.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?