- Tak naprawdę tylko ty zagrałeś dobre spotkanie w Starogardzie Gdańskim przeciwko Polpharmie. Zdobyłeś 31 punktów.
- Jako zespół zawiedliśmy. Nie jest ważne, ile zdobyłem punktów, ważne, że przegraliśmy bardzo ważny dla nas mecz. Mieliśmy już zwycięstwo w ręku. Przecież już prowadziliśmy w trzeciej kwarcie. Ale nagle stanęliśmy, przez pięć minut nie mogliśmy trafić do kosza Polpharmy. Dlatego oni wygrali, a nie my.
- Polpharma gra bardzo prostą koszykówkę, wy nie potrafiliście na to odpowiedzieć.
- Oni cały sezon tak grają. Wszystko oparte na szybkości, na prostych zagraniach i jakoś wszystkich łapią na to. Bardzo ciężko z nimi się gra, bo oni mają swój rytm, jak go złapią, to nie można ich zatrzymać.
- To tylko ty miałeś na to sposób?
- Gdybyśmy wygrali w tym spotkaniu, to można by tak mówić, po porażce to nie ma najmniejszego znaczenia.
- Co się stało po przerwie? Zagraliście jak Polpharma, szybko, ostro i to mógł być klucz do zwycięstwa. Oni zmienili sposób krycia i znowu karta się odwróciła.
- Ta końcówka trzeciej kwarty i początek czwartej był fatalny. Nie dość, że wybili nas z rytmu, to jeszcze sami zaczęli zdobywać łatwe punkty. W takim meczu jak ten, bardzo nerwowym, jest bardzo trudno potem ponownie odzyskać inicjatywę. Kiedy oni już swój rytm złapali, niemożliwe było wrócić do tego, co było po przerwie.
- Czy zawiedli polscy zawodnicy? Nie zdobyli w Starogardzie za wielu punktów.
- To nie tak. Przecież starali się, chcieli. Czasami jest tak, że jeden zawodnik gra lepiej, inny nie. Ale po to jest zespół, by to niwelował. Nie udało się.
- To co będzie ze Zniczem Sokołów Jarosław we własnej hali?
- To oczywiste jak....... no, nie wiem co. Musimy wygrać ten mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?