Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CH Jantar w Słupsku wypłacił najemcy odszkodowanie

Monika Zacharzewska [email protected]
CH Jantar w Słupsku wypłacił najemcy odszkodowanieZ powodu zniszczenia kolekcji ubrań Kinga Milner musiała wyprzedać towar za bezcen.
CH Jantar w Słupsku wypłacił najemcy odszkodowanieZ powodu zniszczenia kolekcji ubrań Kinga Milner musiała wyprzedać towar za bezcen. Łukasz Capar
Dzięki interwencji "Głosu" CH Jantar w Słupsku zaczął traktować mnie poważnie. Dopiero po artykule coś zaczęło się dziać i właśnie dostałam odszkodowanie - mówi Kinga Milner prowadząca tam butik.

Pani Kinga prowadzi butik Gabriel Moon z męską galanterią w Centrum Handlowym Jantar w pasażu obok funkcjonującego wcześniej marketu Real.

- W listopadzie ubiegłego roku, gdy zaczęła się przebudowa powierzchni po Realu na mniejsze markety, miałam w butiku nową kolekcję karnawałową i studniówkową - opowiada Kinga Milner. - Mój butik sąsiaduje bezpośrednio z przestrzenią, gdzie trwały prace budowlane. W żaden sposób ich nie zabezpieczono, biały pył unosił się i osiadał wszędzie. Również na mojej kolekcji. To zniszczyło ją nieodwracalnie. Straty wyniosły 66 tys. zł.

Do marca słupszczanka usiłowała dogadać się z zarządcą CH Jantar w kwestii wyceny start i wypłaty odszkodowania. - Cały czas byłam zwodzona, proszona na spotkania z kolejnymi kierownikami, dyrektorami, którzy twierdzili, że usiłują ustalić, który podwykonawca wyrządził szkodę i na czyje zlecenie prowadzono pracę. Tylko, że nic z tego nie wynikało - mówi pani Kinga.

Przedsiębiorczyni była zdesperowana i załamana. Towar był zniszczony, na nowy nie miała pieniędzy. Straty rosły. Chciała nawet zlikwidować działalność, choć umowę z CH Jantar ma podpisaną do września. Wówczas przyszła do naszej redakcji.

Przedstawiciele zarządzającej CH Jantar firmy Mayland Real Estate w rozmowie z nami przyznali, że zniszczenie towaru miało miejsce i zapewnili, że rozpoczęło procedury, by wypłacić odszkodowanie za zniszczony towar.

- I już następnego dnia zadzwonił do mnie rzeczoznawca. Wkrótce potem przyjechał, by wycenić straty. Nagle Mayland zaczął poczuwać się do odpowiedzialności - mówi zadowolona słupszczanka, bo właśnie zakończono procedury i dostała 60 tys. zł odszkodowania.

- Teraz rozmawiamy o zadośćuczynieniu za utracone zyski, to ponad 100 tys. zł, bo przez kilka miesięcy nie byłam w stanie kupić do butiku nowej kolekcji, a starą wyprzedałam za bezcen - mówi pani Kinga. - No i CH Jantar zaproponował mi właśnie przedłużenie umowy od września w nowym punkcie. Muszę to jeszcze przemyśleć, ale wygląda na to, że mój biznes znów ma szansę zacząć się kręcić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza