Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą połączyć słupski Nowy Teatr z gdańskim Teatrem Wybrzeże

Zbigniew Marecki [email protected]
„Love Story“ - ostatnia premiera Nowego Teatru w reżyserii Zbigniewa Kułagowskiego, dyrektora teatru.
„Love Story“ - ostatnia premiera Nowego Teatru w reżyserii Zbigniewa Kułagowskiego, dyrektora teatru. Łukasz Capar
W ratuszu trwają już dyskusje na temat łączenia Nowego Teatru w Słupsku z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku. Radni są podzieleni.

Taką koncepcję rozwiązania problemów związanych z finansowaniem słupskiej kultury przedstawiono w środę podczas posiedzenia Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Słupsku.

- Obecnie mamy taką sytuację, że w jednym budynku funkcjonują filharmonia i miejski teatr. Obie instytucje funkcjonują niezależnie. W rezultacie w jednym budynku działają dwie administracje. Tak dłużej być nie może, bo nas na to nie stać - mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, zastępca prezydenta Słupska.

Nie ukrywa, że aby rozwiązać ten problem, prezydent Robert Biedroń już zaczął rozmowy z kierownictwem Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

- Zainteresowanie ze strony gdańskiego teatru jest. Według naszej koncepcji w Słupsku byłaby scena i zespół aktorski, a cała administracja teatralna byłaby w rękach Teatru Wybrzeże - tłumaczy wiceprezydent Danilecka-Wojewódzka.

Jednak jest i druga koncepcja: powrót do sytuacji, kiedy orkiestra kameralna i teatr stanowiły jedną placówkę.

Jak się dowiedzieliśmy, dyskusję w tej sprawie wywołali radni, którzy o koncepcjach omawianych w ratuszu dowiedzieli się z wywiadu, który z Anną Świętochowską, nową dyrektor Wydziału Kultury w ratuszu, przeprowadziło Radio Słupsk.

- Jestem zdziwiony takim zachowaniem pani dyrektor, bo tego typu informacje powinny być najpierw przekazywane radnym i z nimi dyskutowane. Poza tym od dyrektorów Nowego Teatru i słupskiej filharmonii dowiedziałem się, że nikt z nimi nie dyskutował o koncepcjach, które zamierza wdrożyć magistrat. Mam nadzieję, że pani dyrektor Świętochowska, wyciągnie wnioski ze swojego postępowania. Natomiast propozycje obecnego kierownictwa traktuję jako niepoważne. Jestem zbyt poważnym człowiekiem, aby się o nich wypowiadać w chwili, gdy nie zostały jeszcze przedstawione jako dopracowane koncepcje - mówi Jerzy Mazurek, radny ze Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego.

W podobnym tonie wypowiada się radny Tadeusz Bobrowski z PiS, który także jest zniesmaczony postępowaniem dyrektor Świętochowskiej. - Najbardziej jednak dziwi mnie to, że prezydent i jego współpracownicy nie rozmawiali z dyrekcją filharmonii i teatru oraz pracownikami obu instytucji. W przypadku zmian w Teatrze Lalki „Tęcza“ zmiany wprowadzono przy otwartej kurtynie i po konsultacjach z aktorami. Tutaj natomiast stosowana jest zupełnie inna technika zarządzania - mówi radny Bobrowski. Ma nadzieję, że wiele się wyjaśni podczas specjalnego posiedzenia Komisji Edukacji poświęconego kulturze w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza