Pan Michał, mieszkaniec jednej z podusteckich miejscowości, w poniedziałek przyjechał do słupskiego starostwa zarejestrować samochód. W kolejce czekał już tłum interesantów. - Przyszedłem do urzędu około godziny 11.30. Czekałem na obsłużenie dwie i pół godziny - mówi pan Michał. - To i tak krótko, bo wszedłem na numerek kogoś, kto wydrukował go godzinę przez moim przyjściem. Ten ktoś po prostu zrezygnował z długiego oczekiwania i zostawił swój numerek.
Nasz czytelnik nie był jedyną osobą, która weszła na numerek osoby, która wydrukowała go wcześniej, ale nie miała czasu czekać wiele godzin na załatwienie sprawy. - Po mnie przyszedł mężczyzna, który znalazł niewykorzystany numerek w koszu na śmieci. Wyjął go i dzięki niemu załatwił swoją sprawę jeszcze przede mną - mówi nasz czytelnik.
- Zdarzają się też przypadki, że ktoś bierze numerek i wychodzi z urzędu na kilka godzin. Gdy wraca i okazuje się, że jego kolejka już minęła, czasem dochodzi do awantur, bo osoby oczekujące nie chcą go przepuścić. Zdaniem mężczyzny, system pracy w wydziale komunikacji wymaga poprawki.
Czytaj więcej informacji ze Słupska
- Widać, że tam brakuje ludzi do obsługi interesantów. Ja mam teraz urlop i mogę poświęcić cały dzień na załatwienie rejestracji samochodu. Ale nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić - mówi pan Michał. - Wprowadzenie numerków miało pomóc w obsłudze interesantów, ale widać, że ją sparaliżowało. Rejestruję już czwarte auto w tym roku i za każdym razem musiałem kilka godzin czekać w urzędzie.
Tymczasem zdaniem przedstawicieli starostwa, wprowadzenie systemu numerkowego usprawniło pracę wydziału. Długie kolejki wynikają natomiast z tego, że samochody rejestruje coraz więcej osób. - W lipcu zarejestrowano prawie 900 samochodów, a dla porównania w lutym było ich ponad 500 - mówi Irena Tkaczuk-Kawalerowicz, sekretarz słupskiego starostwa.
- Obsługę rejestracji pojazdów prowadzą dwie osoby z tego działu oraz jedna przesunięta z innego stanowiska. Zastępuje ona pracownika, który jest na urlopie. Dodatkowo w wakacje wydłużyliśmy godziny przyjmowania interesantów z 14 do 15.30. Naczelniczka wydziału komunikacji wystąpiła już do władz starostwa o zatrudnienie dodatkowej osoby. - Ten wniosek będzie rozpatrywany przy tworzeniu przyszłorocznego budżetu. Jeśli więc pojawi się kolejny etat, to nie wcześniej niż od stycznia przyszłego roku - mówi Irena Tkaczuk-Kawalerowicz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?