Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał rzucić się pod pociąg. Powstrzymało go czterech licealistów

(greg)
Licealiści-bohaterowie z Lęborka. Od lewej Oliwier Förster, Bartosz Pierzchała, Eryk Wojdyła. Na zdjęciu nie ma Marcina Stasiaka.
Licealiści-bohaterowie z Lęborka. Od lewej Oliwier Förster, Bartosz Pierzchała, Eryk Wojdyła. Na zdjęciu nie ma Marcina Stasiaka.
Pijany mężczyzna pytał się czterech licealistów jak często jeżdżą pociągi w Lęborku. Zaniepokojeni młodzi ludzie odpowiedzieli, ale też zadzwonili na policję i kilkanaście minut później nie pozwolili desperatowi rzucić się pod pociąg. Do tej nieudanej próby samobójczej doszło w tym samym miejscu, gdzie kilka tygodni temu zginęła uderzona przez pociąg 17 latka.
Licealiści-bohaterowie z Lęborka. Od lewej Oliwier Förster, Bartosz Pierzchała, Eryk Wojdyła. Na zdjęciu nie ma Marcina Stasiaka.
Licealiści-bohaterowie z Lęborka. Od lewej Oliwier Förster, Bartosz Pierzchała, Eryk Wojdyła. Na zdjęciu nie ma Marcina Stasiaka.

Licealiści-bohaterowie z Lęborka. Od lewej Oliwier Förster, Bartosz Pierzchała, Eryk Wojdyła. Na zdjęciu nie ma Marcina Stasiaka.

Mężczyzna podszedł go licealistów na moście w pobliżu Parku Chrobrego około godziny 16 we wtorek 28 sierpnia. Z relacji osiemnastolatków wynika, że wyglądający na 25 lat człowiek był pijany i miał zakrwawioną ranę na ręce.

- Pytał nas o to, jak dojść do torów i czy często jeżdżą tam pociągi. Odpowiedzieliśmy, a on pożegnał się i poszedł w swoją stronę. Ale sytuacja była dziwna, zadzwoniliśmy więc na policję i poszliśmy za mężczyzną - relacjonuje osiemnastoletni Bartosz Pierzchała, uczeń I LO w Lęborku, który za kilka dni będzie uczęszczał do maturalnej klasy. Na moście stał ze swoimi trzema kolegami, Erykiem Wojdyła, Oliwierem Försterem i Marcinem Stasiakiem.

Licealiści śledzili mężczyznę, który szedł w stronę torów jednocześnie rozmawiając przez telefon z dyżurnym lęborskiej policji. Gdy pojawili się w okolicach ulicy Staszica (tam właśnie na dzikim przejściu kilka tygodni temu pociąg śmiertelnie potrącił 17 latkę) usłyszeli sygnał pociągu SKM i zobaczyli, że mężczyzna przeżegnał się i próbował wejść na tory. Maszynista pociągu widział sytuację i zaczął hamować.

- Musieliśmy go powstrzymać. Jeden z nas rzucił się na niego, drugi zasłaniał ciałem tory, żeby samobójca nie próbował się wyrwać i rzucić na tory. Udało się, a wkrótce na miejscu pojawili się policjanci - relacjonuje Bartosz.

28 letni mężczyzna, który próbował rzucić się pod pociąg został uspokojony przez policjantów i przewieziono go na oddział psychosomatyczny lęborskiego szpitala. Okazało się jednak,że jego stan nie pozwala na wykonanie badań, niedoszły samobójca trzeźwiał więc w celi lęborskiej komendy i w środę rano został wypuszczony do domu.

- Dziękujemy młodym ludziom, którzy powiadomili nas o sytuacji. Ich szybka reakcja i czujność zasługuje na pochwałę - odkreśla asp. Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy KPP Lębork.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza