Mimo że to fałszywka, wymieniła je na polski dokument.
Pracownicy wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Bytowie pierwszy raz widzieli na oczy chińskie prawo jazdy.
- Dokument nie wzbudzał podejrzeń. Kobieta oświadczyła, że ma chłopaka w Chinach. Powiedziała nam, że była u niego i zrobiła prawo jazdy - mówi Marian Miazga, naczelnik wydziału komunikacji starostwa.
Dodaje, że na wszelki wypadek wystosował pismo do chińskiej ambasady. Prawo jazdy wystawione było przez komendanta miasta Pekin.
- Nie otrzymaliśmy żadnej zwrotnej informacji. Kobieta chciała zamienić chińskie prawo jazdy na polski dokument. Zgodnie z procedurą skierowaliśmy ją do Gdańska, aby zdała teorię. I zdała. Chińskie prawo jazdy zatrzymaliśmy, a wydaliśmy jej polskie - komunikuje Miazga.
Sprawa się jednak na tym nie zakończyła. Bytowska policja otrzymała od trójmiejskich kolegach informację o fałszywych chińskich prawach jazdy.
- Ustaliliśmy ponad wszelką wątpliwość, że ta pani nigdy w Chinach nie była. Na początku mówiła nam, że była tam w pracy. Później stwierdziła, że skończyła kurs prawa jazdy w Trójmieście, które prowadził ...Chińczyk. Kobieta ma zarzuty posługiwania się podrobionym dokumentem i wyłudzenia polskiego prawa jazdy. Sprawa jest jeszcze w toku - mówi Roman Krakowiak, rzecznik prasowy bytowskiej policji.
Bytowski przypadek jest odpryskiem większej sprawy. Takich osób, który niby w Chinach, a w rzeczywistości w Trójmieście, zdobywają lewe prawa jazdy, jest więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?