Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chmary ptaków jak u Alfreda Hitchcocka. Kawki opanowały rynek

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Były ich setki i nagle nad głową zrobiło się ciemno. Tak jakby, ktoś na chwilę „wyłączył” słońce. Jedni je podziwiają inni nienawidzą. – Trochę jak w filmie Alfreda Hitchcocka – mówi bytowianin.
Były ich setki i nagle nad głową zrobiło się ciemno. Tak jakby, ktoś na chwilę „wyłączył” słońce. Jedni je podziwiają inni nienawidzą. – Trochę jak w filmie Alfreda Hitchcocka – mówi bytowianin. Sylwia Lis
Były ich setki i nagle nad głową zrobiło się ciemno. Tak jakby, ktoś na chwilę „wyłączył” słońce. Jedni je podziwiają inni nienawidzą. – Trochę jak w filmie Alfreda Hitchcocka – mówi bytowianin.

- Poczułem się niemal jak w filmie Alfreda Hitchcocka „Ptaki” – przekonuje wyraźnie podekscytowany bytowianin. – Spokojnie szedłem chodnikiem przy Wojska Polskiego. Byłem mniej więcej na wysokości rynku. I nagle zrobiło się ciemno! Tak jakby ktoś na chwilę „wyłączył” słońce. Spojrzałem w górę, a nade mną była olbrzymia chmara czarnych ptaków. Wyglądało to obłędnie. Z jednej strony obserwowałem je z fascynacją, z drugiej z lekkim niepokojem. I te setki, a może tysiące kawek w szyku najpierw usiadły na wieży kościoła świętej Katarzyny, raptem zerwały się, poleciały w okolice zamku, by ponownie wrócić i usiąść na dachach pobliskich domów.
Kawki bardzo upodobały sobie miasto na Kaszubach. I takie zjawiska zdarzają się dość często. Nie wszyscy są zadowoleni, bo… ptaszyska jak na nie mówią mieszkańcy okolicznych strasznie hałasują i brudzą.
- Te ptaszyska spać nie dają – mówi pani Maria. - Wrzeszczą, straszą, wszędzie jest pełno odchodów. Na ławce nawet przysiąść nie można. Jak się zleca to całe drzewo jest czarne. Normalnie przestraszyć się można. W bloku przy ulicy Wojska Polskiego mieszkam od wielu lat. Zawsze był problem z ptakami, ale teraz to przeszło wszelkie wyobrażenie. Jak te ptaki rozwrzeszczą się wieczorem to hałasują do samego rana. Nie wiem jak jest to możliwe, ale one w ogóle nie śpią.

Jak twierdzą ornitolodzy, właśnie z miastami najsilniej jest związany najmniejszy z rodziny krukowatych, czyli kawka. Ptak jest wielkości gołębia. Dawniej żyły w lasach, szczególnie te stare. Gniazda budowały w dziuplach lub skałach. Przyrodnicy przekonują, że teraz kawki ściśle związane są z ludźmi. Budują gniazda w zasadzie tam gdzie mieszkają ludzie. Lubią szczególnie wszelakie dziury, otwory wentylacyjne i kominy. Przez co stały się zmorą kominiarzy, którzy wielokrotnie wzywani są do udrożnienia komina, w czasie roboty okazuje się, że ciepły kąt upodobały sobie kawki. Dlatego też kominy, już podczas budowy domu, należy zabezpieczać przed nią siatką z nierdzewnego drutu (nie wolno niszczyć gniazd, bo są pod ochroną).

- W okresie lęgowym znaczną część diety stanowią owady i ich larwy, czasami pisklęta innych ptaków a nawet drobne gryzonie - mówi - Leszek Szarzyński, leśniczy, ornitolog z Nadleśnictwa Bytów. - Od jesieni kawki przechodzą na wegetarianizm zjadają głównie ziarna zbóż. Populacja miejska dodatkowo korzysta z odpadków ze śmietników bądź wysypisk śmieci. Znaczenie? Regulowanie liczebności owadów i ptaków, na których żerują. „Sprzątają” zbierając odpadki. Duża hałaśliwość, może źle wpływać na samopoczucie osób wrażliwych. Zapychanie kanałów wentylacyjnych i kominowych stanowi duży problem, ustawianie budek lęgowych w pobliżu tych kanałów pomoże rozwiązać trudną sytuację.

Dodajmy, że pracownicy zatrudnieni w ratuszu systematycznie oczyszczają z odchodów rynek i ławki. Do tego na pobliskich drzewach zamontowano specjalne dźwiękowe odstraszacze. Pręty mające uniemożliwić siadanie ptaków na elewacji znajdują się także na wieży kościoła. Ptaki z tych zabezpieczeń nic sobie nie robią.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza