Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chowają zmarłych... kilka lat po śmierci

Alina Konieczna [email protected]
Ból po stracie najbliższych w różnych kulturach przybiera różne formy. Nie zawsze jest to tradycyjny pogrzeb, nie zawsze zmarłego chowa się mogile, nie zawsze kolorem żałoby jest czerń.
Ból po stracie najbliższych w różnych kulturach przybiera różne formy. Nie zawsze jest to tradycyjny pogrzeb, nie zawsze zmarłego chowa się mogile, nie zawsze kolorem żałoby jest czerń. www.sxc.hu
Utrata bliskiej osoby nie zawsze wiąże się z tradycyjnym pogrzebem, łzami i smutkiem. Żałoba przeżywana jest różnie w różnych częściach świata, kulturach czy religiach.

Żałoba i pogrzeby kojarzą się nam zazwyczaj z czarnym kolorem, z trumną, z płaczą­cymi żałobnikami, ze smutkiem i żalem po stracie bliskiej osoby. Czerń jednak nie wszędzie jest kolorem żałoby.

na indonezyjskiej wyspie Sulawesi na Oceanie Spokojnym zdarza się, że zmarli są chowani nawet kilka lat po śmier­ci.

Na Wschodzie często wyrazem żalu po stracie bliskich jest kolor biały, a w Iranie - niebieski. W niektórych krajach afrykańskich pamięć o zmarłych symbolizuje kolor czerwony, w Tajlandii barwą przywdziewaną przez wdo­wy bywa fiolet.

W naszej tradycji pogrzeby są organizowane zwykle jak najszybciej, tymczasem na indonezyjskiej wyspie Sulawesi na Oceanie Spokojnym zdarza się, że zmarli są chowani nawet kilka lat po śmier­ci. Pogrzeb na tej wyspie jest wydarzeniem kosztownym, uroczystym,
a jednocześnie radosnym.

Obowiązuje zwyczaj zabicia bawołu. Im więcej bawołów się zabije, tym więcej spokoju po śmierci zazna zmarły. Kiedy rodzina zmarłego zbierze pieniądze, na miejsce pogrzebu zjeżdżają krewni i ucztują przez kilka dni, jedzą, pijąc, tańcząc i modląc się za zmarłego. Zwłoki owinięte w całun są składane do grobu wydrążonego w skale. Spokoju zmarłego pilnuje figurka strażnika.

Ciało zmarłego jest układane na kamiennym katafalku i wystawiane na pożarcie sępom.

Nie zawsze po śmierci następują pogrzeby. Członkowie plemienia Kikuju w Kenii, kiedy czują zbliżający się koniec, wychodzą lub są wynoszeni do buszu, gdzie umierają w samotności. Reszty dokonują dzikie zwierzęta.

Jedna z najbardziej drastycznych ceremonii pogrzebowych odbywa się zaś w górach Tybetu. Ciało zmarłego jest układane na kamiennym katafalku i wystawiane na pożarcie sępom. Kiedy ptaki zakończą swoje dzieło i pozostaną wyłącznie kości, one także są zmiażdżone i oddane sępom. Dopiero wtedy pochówek uznaje się za zakończony. Ten obrzęd ma sprawić, że zmarły wraz z ptakami poszybuje do nieba.

Z kolei mieszkańcy Madagaskaru mają zwyczaj odkopywania kamiennych mogił swoich zmarłych, oczyszczania ich, polewania bimbrem i owijania kości w nowe całuny. Wiąże się to z wierzeniem, że dusze zmarłych po śmierci opuszczają ciała i zamieszkują w okolicznych drzewach czy kamieniach.

Czasem jednak muszą wró­cić do grobu, dlatego mogiły trzeba raz po raz oczyścić. Obrzęd oczyszczania zwykle jest wesoły, zakrapiany alkoholem.

W Indiach największy grobowiec to rzeka Ganges. Tu najbardziej rozpowszechnioną ceremonią pogrzebową jest palenie zwłok i wrzucanie prochów do wody. Palenie zwłok na stosie pogrzebowym odbywa się nad rzeką. Bogatych stać na to, aby ciało zmarłego natrzeć wonnymi olejkami, jednocześnie ułatwiającymi spalenie. Ciała biednych nie zawsze do końca ulegną spopieleniu.

grze­bią swoich bliskich bardzo szybko, często w dniu śmier­ci, aby nie więzić duszy w ciele

Wyznawcy judaizmu chowają swoich zmarłych jak najszybciej, w prostej trumnie pozbawionej ozdób, według zasady, że przed Bogiem wszyscy są równi. Rodziny opłakują zmarłych przez 30 dni, wielu w czasie żałoby nie wychodzi się z domu, nie słucha muzyki. Popularnym zwyczajem jest składanie kamyków na gro­bie zmarłego (to nawiązanie do dawnych czasów, gdy grób trzeba było oznaczać stosem kamieni). Żydzi wie­rzą, że złożenie kamyka to najwyższa i bezinteresowna forma dobroci okazana zmarłemu. Jeśli ktoś nie mógł uczestniczyć w pogrzebie, odwiedzając cmentarz, skła­da kamyk na mogile.

Także muzułmanie grze­bią swoich bliskich bardzo szybko, często w dniu śmier­ci, aby nie więzić duszy w ciele. Według reguł islamu śmierć, jako wydarzenie z woli Allacha, nie jest czymś tragicznym, lecz koniecznością, do której ludzie przygotowują się za życia. Przed długi czas ciał nie grzebano w trumnach, obecnie odchodzi się od tego zwyczaju, mając na uwadze względy sanitarne.

W Polsce też nie wszyscy tak samo przechodzą żałobę. Na niektórych mogiłach Romów na naszych cmentarzach w okolicach 1 listopada można natknąć się na nietypowe rodzinne spotkania. Mężczyźni wznoszą specjalny toast i piją po kieliszku wódki, później dołączają do nich kobiety. Takie biesiady przy grobie zmarłego są wyrazem łączności ze zmarły­mi. W związku z pogrzebem Romowie organizują przyjęcia - pomany, które czasem są tak wystawne, jak wesela. Pierwsza pomana odbywa się już przed pogrzebem, niektórzy mężczyźni na znak żałoby nie golą się. Druga pomana jest organizowana po pogrzebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza