Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chronią przed rozlicznymi chorobami

SN
Półki w aptekach uginają się od pigułek i wyciągów z rozmaitych produktów, ale - jak podkreślają lekarze - nie zastąpią zdrowej diety, zwłaszcza owocowej.

Suszone śliwki mają najwięcej związków chroniących przed chorobami wieńcowymi i nowotworami spośród warzyw i owoców - ogłosili naukowcy po wykonaniu analiz chemicznych. Kolejne miejsca w rankingu sporządzonym przez badaczy z Tufts University w Bostonie zajęły: rodzynki, borówki amerykańskie, czarne jagody i truskawki. Świeże śliwki znalazły się na siódmym miejscu - po malinach, za to przed pomarańczami, czerwonymi winogronami i wiśniami.

Analizami objęto kilkadziesiąt rodzajów owoców i warzyw. Badano, które z nich potrafią najskuteczniej eliminować gromadzące się w naszych komórkach resztki tlenu pozostałego po procesach przemiany materii. Nadmiar tych tlenowych odpadów jest groźny. Może doprowadzić do uszkodzenia komórki. Na szczęście istnieją też substancje zwane przeciwutleniaczami, które usuwają szkodliwy tlen. Najcenniejszym ich źródłem są owoce i warzywa, jednak nie wszystkie w jednakowym stopniu.

Zespół Ronalda Priora uznał, że warto sprawdzić, co - ze względu na walory zdrowotne - należy jadać najczęściej. Naukowcy opracowali specjalną skalę, wedle której mierzyli poziom przeciwutleniaczy w 100 g produktu. Najlepszy wynik uzyskano dla suszonych śliwek. Drugie w tej klasyfikacji rodzynki były dwa razy uboższe w cenne związki. Wśród warzyw najlepsze wyniki, znacznie jednak gorsze od wielu owoców, uzyskały: jarmuż, szpinak i brukselka.

Naukowcy nie poprzestali jednak na analizach chemicznych. Uzupełnili je eksperymentami na zwierzętach i ludziach. Grupy ochotników poproszono, aby przez kilkanaście tygodni regularnie konsumowały rozmaite owoce i warzywa. Następnie zbadano im krew. Najlepiej wyszli na tym ci, którym lekarze zalecili jadali suszone śliwki. Ilość przeciwutleniaczy w ich organizmie wzrosła średnio aż o jedną czwartą.

Niektórzy jednak uważają, że Prior i jego koledzy postąpili niesłusznie, porównując ze sobą owoce świeże i suszone. - Świeży owoc ma znacznie więcej wody niż suszony, dlatego stężenie przeciwutleniaczy jest w nim niższe - zauważa brytyjski dietetyk, Catherine Rice-Evans, która komentowała wyniki badań Priora dla jednego z pism medycznych. - To dwie różne kategorie produktów. Weźmy na przykład owoc śliwy. Świeży jest sześciokrotnie uboższy w cenne substancje niż suszony. Z tego samego powodu rodzynki są czterokrotnie bogatsze w przeciwutleniacze niż czerwone winogrona - argumentuje badaczka.

Prior nie zgadza się z tym poglądem. - Nie wszystkie owoce można przecież suszyć. Na przykład maliny czy truskawki nadają się do konsumpcji tylko w stanie świeżym. Owoce suszone trzeba uwzględniać w takich klasyfikacjach po pierwsze dlatego, że choć ususzone, nadal są owocami, po drugie - aby uświadomić wszystkim, jak bardzo cenne są one dla naszego zdrowa - podkreśla naukowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza