Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrystus z Ustki nie wrócił do kościoła

Zbigniew Marecki [email protected]
Siedem wieków przetrwał już Chrystus z Ustki.
Siedem wieków przetrwał już Chrystus z Ustki. Sławomir Żabicki
Już ponad pięć lat gotycki krucyfiks z XIV wieku czeka w pracowni konserwatora, aż odbierze go proboszcz usteckiej parafii.

Od lat stanowił ozdobę świątyni Najświętszego Zbawiciela w Ustce.

Potężna, prawie dwumetrowa rzeźba stoi obecnie w pracowni konserwatorskiej w Słupsku. Trafiła tu ponad pięć lat temu - wymagała konserwacji.

- Na tle rzeźb gotyckich, które powstały na Pomorzu, to dzieło wyjątkowe i cenne - mówi Stefan Wójcik, słupski konserwator zabytków..

Potwierdza to prof. Zofia Krzymuska-Fafius, historyk sztuki ze Szczecina, badacz rzeźby gotyckiej na Pomorzu. To ona uznała, że ten krucyfiks pochodzi z ok. 1380 roku. Według badaczki łączy się z grupą rzeźb wykonanych na zlecenie zakonu norbertynów lub norbertanek, które w 1281 roku zostały sprowadzone z Białego Buku koło Gryfic. Miały też swój kościół w Zimowiskach.
- Postać Chrystusa zachowała się w bardzo dobrym stanie. Dorobić trzeba tylko nowy, dębowy krzyż, bo ten pochodzący z 1752 roku, kiedy prawdopodobnie wykonywano pierwszą konserwację rzeźby, nie przetrwał w całości do naszych czasów - mówi Stanisław Szpilewski ze słupskiej delegatury Urzędu Konserwacji Zabytków w Gdańsku.

Ze względu na dużą wartość dzieła konserwatorzy nie chcą ujawniać, gdzie on jest w tej chwili przechowywany.

- Krucyfiks powinien jednak już ponownie trafić do kościoła Najświętszego Zbawiciela w Ustce, gdzie znajdował się przez lata. Tym bardziej że kilka lat temu wyszła propozycja, aby go umieścić na belce łuku tęczowego w tej świątyni. Nie wie jednak, dlaczego proboszcz usteckiej parafii się nim nie interesuje - mówi jeden z konserwatorów (nazwisko do wiadomości redakcji).

Ksiądz Jan Turkiel, proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Ustce nie chciał z nami rozmawiać na temat rzeźby.

Jak się dowiedzieliśmy, u konserwatorów zabytków jest mało dzieł religijnych, które czekają na odbiór przez właścicieli.

- Częściej zdarzają się sytuacje inne, gdy proboszczowie ze strachu przed złodziejami przechowują cenne rzeźby nie w kościołach, ale w parafiach. Zetknąłem się nawet z przypadkiem, gdy takie dzieło było schowane pod łóżkiem proboszcza - opowiada Szpilewski.

Na plebanii jest na przykład przechowywana Madonna z Charnowa, która należy także do grupy rzeźb zamówionych przez norbertynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza