Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężkie czasy dla ustczan. Rada uchwaliła doroczne i kryzysowe podwyżki

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Październikowa sesja usteckiej rady miasta przyniosła sporo podwyżek
Październikowa sesja usteckiej rady miasta przyniosła sporo podwyżek Urząd Miasta Ustka
W przyszłym roku mieszkańcy Ustki będą musieli dorzucić więcej pieniędzy do wspólnej kasy. Na czwartkowej sesji radni uchwalili wyższe opłaty i podatki.

Sesja tradycyjnie rozpoczęła się od przedstawienia sprawozdania burmistrza Jacka Maniszewskiego z jego pracy między sesjami. Burmistrz przekazał radzie, w jakich uroczystościach i spotkaniach w tym czasie brał udział, a także poinformował o sprawach dotyczących codziennego życia mieszkańców - o wyborze zadań do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego, o możliwości potwierdzenia profilu zaufanego w ratuszu, czy wprowadzeniu oszczędności energii w mieście o około 40 procent.

A oszczędnościom, czyli w praktyce podwyżkom, była poświęcona prawie cała sesja. Większość podjętych uchwał dotyczyła wzrostu opłat i podatków. Drożeje wszystko – od podatku od nieruchomości, przez posiadanie psów po opłaty za wywóz śmieci.

W 2023 roku ustczanie zapłacą podatki wyższe o 11,8 proc. Stawki wzrosną od powierzchni budynków mieszkalnych z 0,80 zł na 0,89 zł, w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej z 25 zł na 27,95 zł, a na przykład od budynków gospodarczych czy garaży z 8,60 zł na 9,61 zł.

Największą dyskusję wzbudził projekt uchwały podnoszącej wysokość opłaty uzdrowiskowej. Skarbnik Irena Borowiecka poinformowała, że opłata przewiduje wzrost z 4 zł na 4,50 zł za każdą rozpoczętą dobę pobytu.
- Przy porównywalnym obłożeniu jak w tym roku przewidywany wpływ do budżetu wyniesie 300 tysięcy złotych – powiedziała.

Jednak radny Zbigniew Margol zaproponował podwyższenie uzdrowiskowego do 5 zł, argumentując, że „za chwilę znowu będziemy musieli ją podnosić”. Radny Przemysław Nycz z kolei zauważył, że Ustka drugie tyle otrzymuje od państwa, ale 2023 rok może być trudnym okresem, a 5 zł za dobę od osoby to drastyczna kwota.
- Nie możemy odstraszać turystów – argumentowała radna Krystyna Ginter. - Chcemy, żeby przyjeżdżali, ale nie muszą to być maksymalne stawki. Wszystkie koszty wzrastają i musimy z rozsądkiem patrzeć, bo wszyscy kwaterodawcy podniosą ceny za pokoje.

Z kolei wnioskodawca wyższej kwoty Zbigniew Margol zauważył: – Szkoda, że temat nie mógł być opiniowany na komisji uzdrowiskowej (trafił tylko do komisji budżetowo-gospodarczej – red.). Łatwo nam się podnosi podatki mieszkańców, a chronimy przyjezdnych, którzy przyjeżdżają tu zostawić pieniądze - odparł. - Powinniśmy zadbać, by stawka była większa, by w przyszłym roku jej nie ruszać.

Część radnych zaoponowała, że taka opinia jest krzywdząca, bo radni także są mieszkańcami i płacą podatki, a takie wypowiedzi to zdobywanie popularności. Inni radni twierdzili, że w ramach opłaty turyści mają darmowe przejazdy po mieście, zniżki w restauracjach, czy bogaty kalendarz imprez. Jednak wniosek radnego przeszedł, a następnie uchwała ze stawką 5 zł głosami 7 za, 6 przeciw.

Opłata od posiadania jednego psa wzrośnie z 52 zł do 58 zł. Stawka za każdego następnego zwierzaka z 26 zł do 29 zł. Zwolnieni są z opłat właściciele zaczipowanych psów. Tu wszyscy radni byli zgodni.

Zdecydowanie więcej ustczanie zapłacą za wywóz odpadów. Adam Meller-Kubica, naczelnik wydziału ochrony środowiska tłumaczył, że podwyżka wynika z szacowanych kosztów systemu, kosztów odbioru odpadów oraz osobowych i funkcjonowania PSZOK-u. W następnym roku Ustka ma na to wydać około 7 mln zł. Z opłat – na podstawie szacowanej wielkości zużycia wody w roku 2023 – wpłynie ponad 6,5 mln zł. Jednak teraz ustawa dopuszcza dofinansowanie systemu i różnica zostanie pokryta z budżetu miasta.

Teraz stawka podstawowa dla wszystkich mieszkańców wynosi 9 zł, licząc od 1 metra sześciennego zużytej wody, a stawka podwyższona w przypadku stwierdzenia braku segregacji – 27 zł. Od 1 stycznia ustczanie zapłacą odpowiednio: 11,50 zł i 34,50 zł. W tym przypadku rada też była jednogłośna.

Kryzys objawił się też w sferze transportu publicznego. Po Ustce jeżdżą autobusy miejskie, ale od stycznia 2021 roku transport organizuje powiat. Miasto w tym zakresie udziela mu mocy finansowej. Aktualnie to 600 tys. zł rocznie. Jednak kwota ta nie wystarczy do końca roku.
- Obecna sytuacja rynkowa spowodowała drastyczne zwiększenie kosztów transportu także w granicach miasta. Nie zamierzamy zmieniać grafiku, bo ludzie dojeżdżają do pracy i przywykli do rozkładów - tłumaczył Adam Meller-Kubica zwiększenie tegorocznej kwoty o 150 tys. zł, zaznaczając, że w przyszłym roku może nastąpić przycięcie częstotliwości kursów w ciągu doby i rezygnacja z funkcjonowania komunikacji w soboty poza sezonem wakacyjnym.

Za zwiększeniem dofinansowania powiatu do kwoty 700 tys. zł, która pozwoli na utrzymanie dwóch linii do końca tego roku, opowiedziało się 11 radnych, a 2 wstrzymało się od głosu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza