O bazie było głośno w pierwszej połowie 2019 r. A to za sprawą wieloletniej umowy dzierżawy zawartej w 2011 r., która miała obowiązywać do czerwca 2021 r. Kiedy Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Miastku zaczął zarządzać nowy dyrektor (OSiR zawiaduje bazą w Bobięcinie) okazało się, że czynsz nie był płacony od kilku lat, nie ma zapowiedzianych nakładów inwestycyjnych, a w ośrodku działa poddzierżawca.
Umowa została wypowiedziana. Teraz jest zawarta nowa roczna umowa na najem (do końca 2020 r.) ze stowarzyszeniem ProSport, które zajmuje się m.in. prowadzeniem szkoleń żeglarskich.
Baza w Bobięcinie to 0,9 ha gruntu z dwoma budynkami położonymi nad jeziorem Bobięcińskim.
- Z budowlanego punktu widzenia stan obiektów jest dostateczny. Z wizualnego punktu widzenia jest fatalnie – mówi Piotr Szłapiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku. Dodaje, że jakiś czas temu skierował wnioski do burmistrza i rady w sprawie bazy. – Było tam kilka propozycji m.in. sprzedaż, ale też pozyskanie środków i przebudowa obiektów, w tym stworzenie profesjonalnego pola kempingowego. OSiR mógłby prowadzić obiekty po przebudowie, ale w innej formule, niż obecnie. Mam m.in. za mało pracowników do takich dodatkowych działań. Generalnie trzeba wypracować propozycje, co dalej z bazą w Bobięcinie. Odpowiedzieć na pytanie, jaki jest na nią docelowy pomysł.
Przypomnę, że sam OSiR zarządza jeszcze bazą nad jeziorami w Miastku i Świeszynie. Osobiście bardziej rozwijałbym bazę w Świeszynie. Chodzi o pole namiotowe i kempingowe, może jakieś domki pod kajaki. To pod turystów, którzy mogliby zostawić u nas pieniądze – stwierdza P. Szłapiński.
Radny Dariusz Zabrocki, przewodniczący komisji budżetu Rady Miejskiej w Miastku mówi, że radni chcą dokładnie obejrzeć obiekt. – Dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku zgłaszał wcześniej różne propozycje. Wydaje mi się, że sprzedaż gruntu z obiektami to ostateczność. Nie ulega wątpliwości, że musimy określić docelowo, co z tą bazą. I wtedy podejmować decyzje pod tym kątem – stwierdza Dariusz Zabrocki.
Dodajmy, że pojawił się kontrahent, który jest zainteresowany kupnem gruntu z obiektami. Proponuje więcej, niż wycena obiektów (ta wynosi niespełna pół miliona złotych).
Samo Bobięcino nie jest miejscem z masową letnią turystyką. Najczęściej zaglądają tu żeglarze, wędkarze i kajakarze. Gmina niedawno kupiła grunt przy jeziorze (plażę). Jest pomost, który trochę udaje marinę.
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?