- Udało się nam spisać 173 osoby - mówi Monika Monika Kukiełka, koordynator sekcji do spraw osób bezdomnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Słupsku.
- To, ci, których znaleźliśmy w pustostanach, na dworcach, w altankach ogrodowych czy na ulicy. To na pewno nie wszyscy, bo sama byłam świadkiem, gdy część bezdomnych odmawiała rozmowy z nami, a niektórzy wręcz ulatniali się z miejsc, w których przebywali, gdy tylko nas zobaczyli. Spis jest dobrowolny więc nie mogliśmy zmusić do niego żadnego bezdomnego - dodaje.
To jeszcze nie całkowita liczba słupskich bezdomnych. Do organizatorów nie dotarły jeszcze ankiety spisowe przekazane do noclegowni i schroniska.
- Dwa lata temu odnotowaliśmy 230 bezdomnych, podejrzewam, że w tym roku może być ich nieco mniej - zaznacza Kukiełka.
Akcja liczenia bezdomnych odbyła się w nocy z piątku na sobotę. Wzięli w niej udział pracownicy socjalni, strażnicy miejscy, policjanci, wolontariusze i członkowie stowarzyszenia "Horyzont".
- Badanie prowadzi się w godzinach wieczornych i nocnych, gdyż jest to najlepsza pora, w której można zastać bezdomnych w miejscach, w których najczęściej przebywają: noclegowniach, działkach, dworcu i innych, tak zwanych, miejscach niemieszkalnych - mówi Monika Kukiełka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?