Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się stało z naszą klasą

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Andrej Urlep dzisiaj pracuje w lidze litewskiej. Energa Czarni była jego, na razie, ostatnim klubem w Polsce.
Andrej Urlep dzisiaj pracuje w lidze litewskiej. Energa Czarni była jego, na razie, ostatnim klubem w Polsce. Łukasz Capar
Twarda ręka i oko szkoleniowca Andreja Urlepa dwa lata temu dzisiaj przynoszą Enerdze Czarnym Słupsk dużo korzyści.

Przy grających w składzie Energi Czarnych Słupsk pięciu zawodnikach amerykańskich minuty polskich zawodników ograniczone zostały do minimum. Jedyna pozycja, na której ciągle będziemy widzieli na parkiecie graczy z paszportem znad Wisły, to silny skrzydłowy. Grają na niej Kacper Borowski i Jarosław Mokros. Obaj mają mocną pozycję w zespole. Zyskali ją dzięki szkoleniowcowi Andrejowi Urlepowi. Praca tego coacha w słupskim klubie w sezonach 2012/13 i 2013/14 do dzisiaj pomaga obecnemu trenerowi Donaldasowi Kairysowi w rotacji lokalnymi zawodnikami.

Borowski już w sezonie 2013/2014 grał po 15 minut w spotkaniu. Urlep nie bał się stawiać na tego gracza w ważnych meczach. Do takiej średniej Kacper powrócił w obecnym sezonie, dopiero gdy zabrakło Michała Nowakowskiego. Znów na poważnie zaistniał w zespole. Odwdzięcza się punktami. Za Urlepa miał średnią 3,2 w 15 minut, obecnie w blisko 17 minut ma 7,5 pkt.

- To gracz o potencjale na Euroligę - mówił nieraz o Borowskim Urlep. Słupszczanin ma 21 lat, ale słowa słoweńskiego szkoleniowca nie wyglądają jak zaklinanie rzeczywistości. Damian Kulig, obecny reprezentant kraju i gracz tureckiego Trabzonsporu, w jego wieku wciąż jeszcze grał w Tychach, na zapleczu ekstraklasy.

Nie punkty i statystyki są najważniejsze u Jarosława Mokrosa. On z sezonu na sezon udowadnia, że zaufanie, jakim obdarzył go Andrej Urlep, walcząc o kontrakt dla niego w Enerdze Czarnych, ma swoje uzasadnienie. Daleki rezerwowy, po kontuzji Marcina Dutkiewicza i dzięki swojej pracy rozwinął się na głównego polskiego paszportowca w Enerdze Czarnych. Piękne play off 2012/2013, świetna postawa w całym sezonie 2014/2015 i równa gra obecnie - Urlep mógłby być z niego dumny.

Trudno dzisiaj jednak wyobrazić sobie, że za czasów Urlepa Tomasz Śnieg grał ze średnią 20 minut na mecz. Teraz, podobnie jak w ubiegłym sezonie nie przekracza 10 minut. Regres? Na pewno nie zawodnika, mniejsza pewność wynika tylko z małej liczby szans, jakie dostaje w meczu. I nie wygląda na to, by mogło się to szybko zmienić.

Aż trudno uwierzyć, ale tyle, ile gra obecnie Śnieg u Urlepa, w TBL występował... Wojtek Jakubiak. Wychowanek Czarnych, obecnie zawodnik Śląska Wrocław (gra w I lidze), w ekstraklasie w sezonach 2012/13 i 2013/14 w EC grał średnio po 10 minut, a w Pucharze Polski zdarzył mu się mecz, gdzie zagrał blisko 30 minut. Jak Urlep to robił?

Nie ma także w Enerdze Czarnych Michała Nowakowskiego. To Urlep zrobił z niego strzelca, wykorzystującego talent i szybką rękę w rzutach za trzy pkt. To w grudniu 2013 w barwach EC Nowakowski ustanowił rekord ligi, 8/8 za trzy. Oba sezony u Urlepa kończył ze średnimi 48 i 46 proc. w tym elemencie. Teraz już drugi rok nie jest w stanie powtórzyć tych liczb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza