Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co uratowało Roberta Kubicę

Michał Wandrasz nto.pl
Bolid, jakim jeździ Robert Kubica i Nick Heidfeld.
Bolid, jakim jeździ Robert Kubica i Nick Heidfeld.
- Jeszcze kilka lat temu nikt nie wyszedłby żywy z takiej kraksy - powiedział o wypadku Kubicy Niki Lauda, były mistrz świata Formuły 1.

Większość oglądających makabryczny wypadek naszego rodaka na torze w Montrealu była pewna, że Robert Kubica musiał odnieść bardzo ciężkie obrażenia, o ile w ogóle przeżył. Tymczasem on wyszedł niemal bez szwanku. Cud? Na pewno. Ale przede wszystkim jest to zasługa technologii, która pozwala nie tylko osiągać nieprawdopodobne prędkości i przyspieszenia bolidów, ale i zapewnia bezpieczeństwo kierowcom.

W Formule 1 nadwozie jest najważniejszym elementem, wpływającym na bezpieczeństwo kierowcy. Jest tak od 1981 roku, kiedy McLaren jako pierwszy wprowadził kadłub z włókien węglowych.
Włókna węglowe to materiał kompozytowy dwa razy bardziej wytrzymały od stali, ale pięć razy od niej lżejszy. Poszycie kadłuba bolidu składa się z maksymalnie 12 warstw cienkich mat z włókna węglowego, z których każda jest pięć razy cieńsza od ludzkiego włosa. Pomiędzy matami umieszcza się płaty aluminium o strukturze plastra miodu, które zwiększają sztywność. Całość jest następnie wypiekana w specjalnym piecu ciśnieniowym. Po dwóch i pół godziny skorupa jest już wystarczająco wytrzymała, ale ze względów bezpieczeństwa proces wypiekania powtarzany jest jeszcze dwa razy.

W rezultacie nadwozia są na tyle wytrzymałe, by chronić kierowcę nawet w trakcie poważnego wypadku, jak np. kraksa, którą w 1997 roku przeżył Giancarlo Fisichella na Silverstone. Dane z czarnej skrzynki wykazały, że jego jordan wyhamował z 227 km/h do zera w 0,72 sekundy, co odpowiada upadkowi z wysokości 200 metrów. Mimo to Włoch miał tylko posiniaczone kolano. Ta sama technika, ale jeszcze doskonalona przez ostatnie 10 lat, pozwoliła wyjść Kubicy z koszmarnego wypadku tylko z lekkim wstrząsem mózgu i zwichniętą kostką. Z koziołkującego bolidu oderwało się niemal wszystko, ale sztywny kokpit z Polakiem w środku prawie się nie odkształcił.

Kierowca jest zabezpieczony nie tylko przez nadwozie z włókien węglowych. Bardzo ważny jest też kask. Zwykły, motocyklowy, składa się z trzech warstw. W Formule 1 tych warstw jest 17, a ich składniki to pilnie strzeżona tajemnica. Specjaliści ujawniają tylko trzy składniki: wytrzymałe włókna węglowe, ognioodporne włókna aramidowe oraz polietylen stosowany m.in. w kamizelkach kuloodpornych. Kask waży zaledwie 1,25 kg i jest bardzo wytrzymały.
Kierowcy F1 przypięci są sześciopunktowymi pasami bezpieczeństwa, podobnymi do stosowanych w samolotach myśliwskich. Każdy punkt mocujący pasów musi wytrzymać obciążenie 14,7 kiloniutona, co odpowiada mniej więcej 1470 kg.

W ciasnym kokpicie kierowca nie jest w stanie sam zapiąć pasów, więc pomagają mu w tym mechanicy. Mimo tego, w nagłym przypadku zawodnik może wyskoczyć z kokpitu w ciągu pięciu sekund wymaganych przez przepisy - pasy rozpina się jednym pociągnięciem za centralnie umieszczoną klamrę. Po wypadku, w razie konieczności, musi być możliwe wyciągnięcie całego fotela z samochodu, wraz z przypiętym do niego kierowcą.
Dla bezpieczeństwa zawodnika bardzo ważny jest też jego strój, ale nie zawsze było to takie oczywiste. Jeszcze w latach pięćdziesiątych Juan Manuel Fangio wygrywał wyścigi odziany w zwyczajne spodnie i przewiewną koszulkę polo. Z kolei Michael Hawthorn - elegancki jak na Brytyjczyka przystało - jeździł w muszce.

Jeszcze w latach 70. kombinezony zawodników wykonywano z łatwopalnej bawełny, lecz po słynnym wypadku Nikiego Laudy, który niemal spłonął żywcem, kwestia zabezpieczenia przed ogniem stała się priorytetem.

Zabezpieczenia bolidu w F1.

Obecnie najważniejszym materiałem zabezpieczającym skórę kierowcy przed płomieniami jest Nomex, wytrzymujący temperaturę do 840 stopni Celsjusza. Z włókien aramidowych wykonuje się także rękawiczki, kominiarkę, buty oraz bieliznę. Chronią one nie tylko przed otwartym ogniem, lecz także toksycznymi gazami oraz kwasem.
Kolejną zaletą Nomexu jest jego niska masa. Trzywarstwowy kombinezon waży zaledwie 1,9 kilograma. Ostatecznym argumentem, przemawiającym za użyciem tego materiału, jest jego stosunkowo niska cena. Strój zawodnika Formuły 1 kosztuje około 1200 euro. Zawodnik w ciągu sezonu zużywa około 16 kombinezonów.

Dodatkowym obowiązkowym zabezpieczeniem kierowców Formuły 1 - które odegrało niebagatelną rolę w ocaleniu Roberta Kubicy - jest system ochrony szyi i karku (HANS). Jest to sztywny kołnierz z włókien węglowych, mocowany do kasku, który podczas wypadku zapobiega uderzeniom o kierownicę i pochłania część energii zderzenia.

Po wypadkach w Formule 1 zawsze pojawiają się głosy, że ten sport stał się zbyt niebezpieczny. Z drugiej strony, jest to poligon doświadczalny, z którego wiele rozwiązań (także z dziedziny bezpieczeństwa) trafia potem do cywilnych samochodów. Na ryzyku zawodników korzystamy więc wszyscy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza