Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co ze słupską Strażą Miejską (zdjęcia)

red
Co ze słupską Strażą Miejską? Po czwartkowym spotkaniu w ratuszu wciąż nie wiadomo. Konsultacje zorganizowane przez Centrum Inicjatyw Obywatelskich przyciągnęły zaledwie kilkanaście osób.

Nic dziwnego. Na rozwieszonych na mieście plakatach, które miały zachęcać do wzięcia udziału w dyskusji zabrakło godziny spotkania. Opinie garstki obecnych i tak były podzielone.

- Nie jesteśmy w stanie obsłużyć wszystkich interwencji bez wsparcia straży - argumentował mł. insp. Tomasz Majkowski, zastępca komendanta KMP w Słupsku. - Nie wypełnimy też luki powstałej w przypadku jej likwidacji. Właśnie teraz, kiedy rozmawiamy na ten temat na terenie miasta i powiatu obsługujemy sześć zdarzeń drogowych. Tuż obok, na ul. Sienkiewicza wspomaga nas właśnie Straż Miejska - zaznaczał co spotkało się z pierwszą kontrą.

- Budżet straży to 1,2 mln zł. - objaśniał radny Krzysztof Kido. - Wolałbym część tych pieniędzy przeznaczyć na zakup radiowozu dla policji i kilka etatów do obsługi monitoringu niż utrzymywać straż uzależnioną od budżetu i od władzy wykonawczej w mieście.

Realizacji obietnicy wyborczej Roberta Biedronia domagał się z kolei Adam Jaworski, z Solidarnej Polski. - Przecież pan Biedroń zapowiedział likwidację straży w debacie ze Zbigniewem Konwiński. Później powtórzył to na antenie TVN - podkreślał.

W dyskusji poświęconej przyszłości formacji prezydent Słupska nie wziął udziały. Przypomnijmy, że na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami zapewniał, że takiej obietnicy nie składał. Nie znalazła się też ona w jego programie.

Straży dostało się za lekceważący stosunek do mieszkańców, brak interwencji pomimo zgłoszeń i za skupianie się na wlepianiu mandatów.

W obronie - za pomoc przy interwencjach - stanęła Barbara Aziukiewicz z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami. Dobrze o straży mówił też Klaudiusz Dyjas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Jednak jego wypowiedź odebrano dwuznacznie. Brat szefa MORP-u pełni aktualnie obowiązki komendanta. W wątpliwość poddano też argumenty policji, z której szeregów wywodzili się dotychczasowi komendanci.

Tylko jedna wypowiedź, na dodatek byłego strażnika podczas tych rozmów wzbudził aprobatę u wszystkich. - Może zamiast komendanta potrzeba menadżera? Zastanówmy się lepiej co zrobić, aby zmienić sposób w jaki straż jest postrzegana.

Przeczytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza