- Pleść zaczęłam już rok temu. Kiedyś zauważyłam na You Tubie osobę, która potrafiła zrobić z wikliny prawie wszystko. Zainteresowałam się tym i postanowiłam zapisać się na warsztaty - wspomina Marta Majdzik.
Dzisiaj ona sama prowadzi tego typu warsztaty, m.in. w każdy piątek o godz. 17 w Domu Mokoszy przy ul. Asnyka 2 w Ustce.
- Na warsztaty mogą uczęszczać zarówno dorośli, jak i dzieci od 8 lat w górę. Dzieci w tym wieku mają już wypracowaną pewną zręczność manualną. Chociaż muszę przyznać, że na zajęcia przyszła kiedyś 7-latka, która całkiem nieźle sobie radziła - mówi Majdzik.
Z wikliny papierowej można wypleść m.in. koszyczki, kosze na bieliznę, żyrandole, lampiony, hełmy dla dzieci czy ozdoby na donice.
Sama podkreśla, że tego typu zajęcia są bardzo dobrą formą terapii. - Dzięki zajęciom manualnym niesamowicie się uspokajam. Osobiście jestem strasznym nerwusem, a to mnie relaksuje. Poza tym rodzice, którzy mają ochotę pobyć trochę sami, mogą zostawić pociechę na takich zajęciach, które z pewnością nie będą nudne - stwierdza Majdzik.
Warsztaty z wikliny papierowej prowadzone w Domu Mokoszy w Ustce są świetną propozycją dla turystów na deszczowe czy pochmurne dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?