Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne Pantery to jedyny zespół, z którym Trefl w tym sezonie nie potrafi wygrać

(res)
Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk.
Trefl Sopot - Energa Czarni Słupsk. Łukasz Capar
Zła wiadomość: Energa Czarni po czterech porażkach z rzędu zagra z silnym Treflem Sopot. Dobra wiadomość: Czarne Pantery to jedyny zespół, z którym Trefl w tym sezonie nie potrafi wygrać.

Trefl potrafił pokonać przynajmniej raz 10 drużyn TBL. Ma jednak kłopot z Energą Czarnymi. Drużyna znad Słupi wygrała z Treflem prowadzonym przez Żana Tabaka w Gryfii 78:72 i rozbiła zespół prowadzony przez jego następcę Mariusza Niedbalskiego w II rundzie w ErgoArenie 83:63. W tak niekomfortowej sytuacji Trefl nigdy nie był. Z innymi potrafi wygrać, ze słupszczanami nie.

Czy prawo serii zadziała i w sobotę?

Niekoniecznie. Energa Czarni ma swoje problemy. Od kilku spotkań podobne, uwidoczniły się przy okazji wyższego poziomu w meczach tzw. szóstek.

- Brak stabilizacji. Energa Czarni nie zagrała jeszcze meczu, o którym można powiedzieć, że wszyscy gracze mieli w miarę równą formę. Przestoje zdarzają się zawsze całej drużynie (ostatnio przespane pierwsze kwarty lub nawet połowy) albo poszczególnym zawodnikom, kluczowym w drużynie (Brandwein, Trice). - Nie potrafiliśmy złapać rytmu. Dopiero w trzeciej kwarcie wróciła do nas energia i koncentracja. Ale to mało. Trzeba grać równo cały mecz - mówił po starciu z Turowem Zgorzelec Todd Abernethy, słupski kapitan.

- Słaba gra Roberta Tomaszka. W jego wypadku nastąpiła totalna odmiana. W pierwszej części sezonu do meczów z AZS w Koszalinie i z Kotwicą Kołobrzeg w Gryfii grał na miarę oczekiwań. Od kolejnych meczów z Turowem Zgorzelec przed Wigilią 2012 coś odmieniło tego gracza. Możliwe, że kontuzja pleców, ale obecnie to cień zawodnika z końca jesieni. Proszę spojrzeć na przytoczone liczby dotyczące jego występów. On miał nadać charakter drużynie.

- Słaba pozycja nr 3. Mateusz Kostrzewski i Marcin Dutkiewicz tylko w pojedyn­czych meczach ciągną zespół w górę.

- Bezradność trenera. Tak, Andrej Urlep już przyznaje, że nie wie, jak ma wpływać na zawodników. Po meczu ze Stelmetem Zielona Góra powiedział:

- Jakbym miał lepszych graczy, to byłoby inaczej.

Po ostatnim spotkaniu z Turowem komentował.

- To jest w głowach zawodników. Nie wiem, dlaczego tak słabo zaczynamy mecz. Trudno znaleźć na to odpowiedź. Ale to są ludzie. Nie są jak silnik w samochodzie - to jedyne wytłumaczenie Urlepa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza