Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni chcą przełamania, Polpharma zwycięstwa

Rafał Szymański
Energa Czarni zagrają dziś u siebie przeciw Polpharmie. Relacja live ze spotkania na gp24.pl.
Energa Czarni zagrają dziś u siebie przeciw Polpharmie. Relacja live ze spotkania na gp24.pl. Fot. Łukasz Capar
Rewelacyjna do niedawna Energa Czarni w niedzielę gra z rewelacyjną obecnie Polpharmą. Truizmem jest twierdzić, że to trudny mecz. Jeśli słupszczanie przegrają, będzie można zacząć mówić o kryzysie.

Energa Czarni Slupsk - Polpharma Starogard Gdański. Transmisja radiowa na gp24.pl

Energa Czarni jest już tylko liderem w tabeli ze względu na to, że Asseco Prokom Gdynia ma zaległe spotkania. Polpharma jest na czwartym miejscu. Jeśli wygra w Słupsku, przybliży się do czołówki. Czarni, przegrywając kolejny mecz, zaczną już mocno komplikować sobie zakładaną po cichu przed drugą rundą opcję zajęcia miejsca w pierwszej trójce po rundzie zasadniczej. W 2011 roku przegrali już trzy starcia.

Energa Czarni Słupsk
Największe obawy kibiców przed niedzielnym meczem związane są oczywiście ze składem słupskiej drużyny. Z graczy, którzy wystąpili w ostatnim starciu z Kotwicą w Kołobrzegu, wszyscy zawodnicy normalnie w tygodniu trenowali. W zajęciach wziął już udział Mantas Cesnauskis, który w hali Milenium mógł towarzyszyć kolegom, tylko smutnie spoglądając na ich poczynania z ławki rezerwowych. Do środy tylko połowicznie trenował z zespołem. - Od czwartku jest już w treningu na normalnych obrotach - mówi Andrzej Twardowski, prezes słupskiego klubu.

Wygląda więc na to, że Dainius Adomaitis i Uvis Helmanis dysponować będą całą kadrą. To zapewnia im komfort przygotowań, nie zdejmuje ciężaru odpowiedzialności. Słupski zespół tylko w 30 minutach starcia z Kotwicą Kołobrzeg zagrał tak jak grał w pierwszej rundzie. Jak na trzy spotkania - mało. Wciąż ma problemy z koncentracją graczy na obwodzie, wciąż jest dziura pod koszem.

- Chris Oakes według mnie nie jest w pełni sprawny. Ja to widzę w meczu - twierdzi Dainius Adomaitis.

Możliwe, że do meczu poznamy nazwisko centra, który ma zostać sprowadzony w jego miejsce. Zagrałby dopiero za tydzień w Zielonej Górze.

Polpharma Starogard Gdański
- Polpharma to już zupełnie inny zespół niż ten, który słupszczanie pokonali w czwartej kolejce pierwszej rundy 76:72. To był ostatni mecz Kociewian pod okiem szkoleniowca Pawła Turkiewicza, który wtedy prowadził ten team. Ciekawy obrazek nastąpił wtedy po samym spotkaniu. Kamil Chanas, obrońca Polpharmy po meczu zaklinał się, że zespół nie gra przeciwko trenerowi. Polpharma miała już wtedy cztery porażki. Ani razu nie wygrała. Nikt z działaczy klubu nie słuchał jednak zapewnień Kamila.

Zwolniono Turkiewicza, a po kilku dniach trenerem został Zoran Sretenović, legenda polskiej ligi z gry w Stali Ostrów Wielkopolski i jugosławiańskiego basketu. Od tej chwili zawodnicy już naprawdę pokazywali, że grają dla trenera. Polpharma na dziesięć spotkań wygrała osiem, przegrała tylko z Asseco Prokomem Gdynia i z Turowem Zgorzelec na wyjeździe. Rękę Sretenovicia widać szczególnie w tym, że kadra nie została jakoś szczególnie wzmocniona. Dysponując tym samym składem (przyszedł tylko silny skrzydłowy Uros Mirković za Amerykanina Briana Gilmore) wyciągnął z drużyny co najlepsze i prowadzi ją do wysokich pozycji w lidze.

Jak to osiągnął? Przede wszystkim zespół z Kociewia lepiej broni. O ile z Turkiewiczem tracił średnio po 85,2 pkt w meczu i przegrywał, to ze Sretenoviciem o 10 mniej - 75,6 pkt. Takie straty wystarczają, by zwyciężyć. Szkoleniowiec wkomponował w zespół chimerycznego, ale skutecznego strzelca Michaela Hicksa. W pierwszych czterech meczach miał on średnią zdobycz 10,5 pkt, w kolejnych dziesięciu już - 14,5. Ustabilizował formę.

Na boisku Sretenović ma dwóch liderów - Skibniewskiego (4,21 asysty na mecz) i Vaughna (3,57). Ten pierwszy miał niesamowity rekord asyst w meczu z Asseco Prokomem - 10. Sretenović ma pomysł na zespół i jak dotychczas jego strategie wypalają.

Czarni pomagają Filipowi

W przerwie niedzielnego meczu odbędzie się licytacja, dochód z której przekazany będzie na rzecz trzyipółletniego Filipa. Dziecko jest chore na autyzm dziecięcy. Jego rodzice bardzo potrzebują wsparcia finansowego, które umożliwiłoby kontynuowanie drogiej rehabilitacji, terapii SI, terapii EEG Biofeedback. Poza tym chłopiec potrzebuje zajęć logopedycznych oraz specjalistycznych badań. To przerasta rodziców Filipa. Zwrócili się o pomoc do Energi Czarnych, a słupski klub postanowił odpowiedzieć na apel.

Dlatego przekazał do licytacji nadmuchiwany ślizgacz ufundowany przez Mariusza Radziwiłłowicza z firmy Oponex ze Słupska, z którego można korzystać cały rok i na wodzie i na śniegu. Ce­na wywoławcza ślizgacza: 100 zł.

W trakcie licytacji będzie można nabyć replikę koszulki oraz piłkę z podpisami zawodników Energi Czarnych.

Zainteresowani pomocą mogą także wpłacać pieniądze, niezależnie od organizowanej licytacji: Obywatelska Fundacja Pomocy Dzieciom, 03-329 Warszawa ul. Balkonowa 3/36, Bank Millenium SA nr 96 1160 2202 0000 0000 7320 1872, z dopiskiem: "dla Filipa Rutkowskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza