Po zakończeniu pierwszej rundy zmagań i porażce w ćwierćfinale Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław Anwil zwolnił Emira Mutapcicia, pierwszego trenera. Jego miejsce zajął asystent Krzysztof Szablowski.
Anwil Włocławek
Nie przyniosło to jakiejś zdecydowanej poprawy w grze, Anwil przegrał dwa kolejne spotkania. Nastąpiło także totalne rozprężenie wśród zawodników. Gdy wydawało się, że włocławianie mają już sezon stracony, przyszedł mecz z rewelacyjnym ostatnio Zastalem Zielona Góra.
Anwil przekonująco wygrał (88:72). To było zwycięstwo w dobrym momencie, powstrzymało falę krytyki i od razu trzeba było zweryfikować zbyt wczesne spisywanie na straty drużyny z Włocławka. Teraz Anwil przyjedzie do Słupska po zwycięstwo. Jeśli tak się stanie ma szansę na odbudowanie swojej pozycji i szacunek kibiców. Tym bardziej, że drużyna ta ma jeden z potencjalnie najlepszych składów w lidze. Ma doskonałych strzelców, dobrych graczy pod koszem i jeśli tylko będą grać swoje, są bardzo trudni do zatrzymania. A sami gracze Anwilu wiedzą co robić, by zatrzymać Czarnych.
Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 93:87
- Prawdopodobnie będę oddelegowany do krycia Stanleya Burrella, rozgrywającego Energi Czarnych. Jest naprawdę dobrym koszykarzem, bardzo ruchliwymi zwinnym. Nieźle rzuca z półdystansu. Jeśli utrudnimy mu życie, nie pozwolimy oddawać rzutów z czystych pozycji, gra słupszczan straci na wartości - mówi Lorinza Harrington, obrońca Anwilu.
Nie składa także broni Krzysztof Szubarga, rozgrywający Anwilu. - Musimy zagrać jak z Zastalem Zielona Góra. Charakter, zaciętość, walka, skuteczność, współpraca i wiara w siebie to elementy, które ostatnio świetnie funkcjonowały. Jeśli takie podejście przedłużymy na kolejne mecze, to będziemy się cieszyć z korzystnych wyników - mówi.
Energa Czarni
Słupszczanie powoli zapominają już o wtorkowej porażce z Asseco Prokomem. - Mecz z Asseco był najgorszy w naszym wykonaniu, podejmowaliśmy złe decyzje. Pokazaliśmy, jak nie można grać. Było za dużo strat (aż 20), niektórzy gracze zwariowali - komentuje Dainius Adomaitis, szkoleniowiec Energi Czarnych.
Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 72-81
Mecz pokazał jednak, że przy maksymalnej koncentracji, kilku błędach mniej słupszczanie są w stanie wygrywać dzisiaj w lidze z każdym. W niedzielę, aby zwyciężyć, trzeba będzie szukać swojej szansy w zatrzymaniu najlepszych strzelców Anwilu. To można zrobić tylko bardzo dobrą defensywą.
- Anwil wygrywa mecze, w których zdobywa dużo punktów. Ma dużo manewrów w ataku. Pod koszem jest Edwards - najlepsza piątka w lidze, Berisha to dobry strzelec, na każdej pozycji mają po dwóch graczy i my musimy zacząć od obrony - dodaje Adomaitis.
Na dzisiaj, co pocieszające, słupski zespół ma drugą, po Turowie Zgorzelec, defensywę w lidze. Jeśli niedawno potrafiła ona zatrzymać najskuteczniejszych (Trefl), to siłą statystyk musi umieć powstrzymać Anwil. Czy tak będzie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?