Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na drugi mecz w walce o brązowy medal

Krzysztof Nałęcz
Krzysztof Nałęcz
W obronie  Shawn King, w powietrznym pojedynku z Chavaughn Levis.
W obronie Shawn King, w powietrznym pojedynku z Chavaughn Levis. Łukasz Capar
Ten mecz był jak streszczenie całego sezonu Energi Czarnych w 40 minutach jednego spotkania. Najpierw bardzo słaby początek, kiedy wydawało się, że nic z tej drużyny nie będzie. Później mozolna poprawa i przejście na wyższy poziom. Wreszcie rewelacyjna gra na wysokim poziomie, i na końcu znów czegoś zabrakło.

Czarni mieli fatalny początek i widać było, że byli ponad tydzień bez koszykówki. Stal z kolei grała na wysokich obrotach, jakby jeszcze wyjętych z emocjonującej serii półfinałowej ze Stelmetem Zielona Góra. W I kwarcie Czarni wytrzymali nacisk Stali przez ok. pięć minut do stanu 6:8. David Kravish toczył siłowy pojedynek z potężnym środkowym Stali Shawnem Kingiem, sprytem wykazywał się Ginyard i jakoś to szło. Potem gra Czarnych posypała się pod naporem Stali. Rozgrywający Arron Johnson był za szybki dla słupskiej obrony, powolnej i mało agresywnej. Żółwie tempo w ataku dopełniało kiepski obraz gry. Johnson miękko powstrzymywany trafiał akcje z faulem, rzucał za trzy lub świetnie podawał nad koszem do Mateusza Kostrzewskiego. Stal wyszła na prowadzenie najpierw 16:8, a potem 20:9. Swoje dołożyli zmiennicy (Tomaszek) i choć Anthony Goods zdobył kilka punktów, zapowiadał się prawdziwy pogrom gości (30:14 po I kwarcie).

Przemiana Czarnych

Pogrom nie tylko nie nastąpił, ale w II kwarcie dokonała się prawdziwa przemiana Czarnych. Wreszcie pokazali swoją ulubioną i skuteczną koszykówkę - agresję w obronie i nękanie przeciwnika dynamicznymi minięciami. Blisko kosza kończyły się one punktami (Lewisa i Ginyarda), ewentualnie przewinieniami mijanych graczy Stali. Skuteczność ostatecznie odzyskał Goods, a dotykowo świetnie podawał do Kravisha. Przydał się nawet Dallin Bachynski, choć w swoim stylu nie łapał piłek, to rozpychał się pod koszem, ułatwiając zbiórki kolegom. Wyszło też Czarnym parę kontr i dystans Czarnych do Stali choć powoli, to jednak systematycznie zmniejszał się. Po trójce Lewisa w 19. minucie było już tylko 41:38 dla gospodarzy. Wynik do przerwy (43:38) mógł być dla Czarnych jeszcze lepszy, gdyby trafili kilka rzutów z czystych pozycji.

Odtąd mecz był już bardzo wyrównany i niezwykle emocjonujący. Choć Stal za sprawą Johnsona (22 pkt) i Marka Cartera prowadziła 8-10 punktami, Czarni błyskawicznie odrabiali straty. W drugiej połowie obudził się niewidoczny wcześniej Grzegorz Surmacz. Wreszcie ważne rzuty trafili Seweryn i Cesnasukis. I oto niespodziewanie w ostatniej akcji III kwarty, po zbiórce w obronie Piotra Dąbrowskiego i jego świetnym podaniu Goods równo z syreną rzucił za trzy na remis 61:61.

W IV kwarcie słupszczanie grali naprawdę dobrze. Dynamicznymi wjazdami Lewis wyprowadził Czarnych na pierwsze w tym meczu prowadzenia 71:70 i 72:71. Kto wie, jak zakończyłby się mecz, gdyby trzy minuty przed końcem przy remisie 73:73 Czarni lepiej wykończyli łatwą, jak wydawało się, kontrę i objęli prowadzenie. Niestety. Końcówkę zawalił Lewis, któremu tak wiele Czarni zawdzięczają w tym sezonie. Podejmował fatalne decyzje rzutowe i nie trafiał wolnych. W ostatniej akcji meczu, sekundy przed jego zakończeniem, przy prowadzeniu Stali 86:83 zamiast podać do któregoś z ustawionych do rzutu za trzy partnerów, sam kończył akcję spod kosza, która nawet przy zdobyciu punktów nie dałaby remisu i dogrywki. Czarni byli bardzo bliscy wygranej. Ulegli i oddalili się od medalu.

O brąz już dziś

Drugi w historii brązowy medal Stal może zdobyć już dziś, w poniedziałek w Słupsku, wygrywając drugi mecz (początek spotkania w hali Gryfia o godz. 18.30). Zwycięstwo Czarnych przedłuży ich nadzieję na medal do trzeciego, decydującego meczu, który w środę odbyłby się w Ostrowie.


BM SLAM Stal - Energa Czarni 86:83 kwarty: 30:14, 13:24, 18:23, 25:22

Stal: Johnson 22(2), King 13, Majewski 2, Kostrzewski 9, Nikołow 8 oraz Szewczyk 6, Carter 17, Chanas 3(1), Ochońko 0, Tomaszek 6 , Kaczmarzyk 0.

Energa Czarni: Lewis 20(3), Seweryn 3(1), Kravish 13, Ginyard 13, Surmacz 9 (3) oraz Cesnauskis 3(1), Goods 19(2), Bachynski 4, Dąbrowski 0.

ZOBACZ TAKŻE: Skrót Energa Czarni - Stal Ostrów

Przeczytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza