Drużyna ze Słupska dwa razy uznać musiała wyższość ich przeciwników w tym sezonie. O ile w pierwszym spotkaniu we Wrocławiu WKK kompletnie zdominowało Czarnych i wygrało bardzo znacząco, o tyle w rewanżu to podopieczni Mantasa Cesnauskisa na własne życzenie zwycięstwo z rąk wypuścili w ostatnich sekundach meczu. W sobotnim oraz niedzielnym pojedynku nikt nie będzie kalkulował – Czarni jako gospodarz wydają się być pewnym faworytem i jeśli chcą mieć psychiczny komfort przed trzecim meczem we Wrocławiu muszą zrobić wszystko aby po dwóch meczach w Słupsku prowadzić w rywalizacji do trzech zwycięstw dwa do zera.
Czarni są w formie i pokazał to ostatni mecz w Łowiczu. Zespół gra zespołowo, bardzo dobrze się rozumie i podobnie jak na początku pracy trenera Cesnauskisa znakomicie rzuca za trzy punkty. Do dobrej dyspozycji pod koniec sezonu powrócił Patryk Pełka, który pewnie czuję się w ataku i w meczach z WKK powinien być ofensywnym liderem gospodarzy. Kibice w Słupsku bardzo liczą też na Adriana Kordalskiego, który akurat dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej miał trochę słabsze, jednak w przekroju całego sezonu pokazał, że dobrze wchodząc w mecz potrafi niemal w pojedynkę rozbijać obronę przeciwnika. Jak mówi stara koszykarska prawda – play – off to czas weteranów, dlatego będący ostatnio w bardzo dobrej formie rzutowej kapitan zespołu Łukasz Seweryn powinien także napsuć sporo krwi wrocławskim obrońcą.
Zespół WKK to zdecydowanie ekipa własnego parkietu. Wrocławianie w całej rundzie zasadniczej tylko czterokrotnie wygrywali w hali rywala, odnosząc jedenaście porażek. Dużo groźniejsi są na własnej hali, gdzie wygrali dwanaście spotkań na piętnaście rozegranych. Liderem ekipy z Dolnego Śląska jest Jakub Patoka, który w każdym ligowym meczu zapisywał na swoim koncie prawie 14,5 punktów, do których dokładał 8,5 zbiórki. Zespół z Wrocławia to także niezwykle charakterna drużyna, która chociażbym w meczu w Słupsku pokazywała już w tym sezonie, iż mimo dużej straty do rywala potrafi wrócić do gry i ostatecznie zwyciężyć.
Słupszczanie rozpoczynają najważniejsza część sezonu i bardzo liczą na wsparcie swoich fanów, którzy już nie raz pokazywali, że potrafią być szóstym zawodnikiem zespołu. Czy tak
będzie i tym razem? Pierwszy mecz w sobotę o 18 w hali Gryfia, kolejny już w niedzielę także o 18, również w słupskiej hali.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?