Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekasz w Kauflandzie, to należą się pieniądze. Jednak nie zawsze

Daniel Klusek [email protected]
Czekasz w Kauflandzie, to należą się pieniądze. Jednak nie zawsze.
Czekasz w Kauflandzie, to należą się pieniądze. Jednak nie zawsze. Archiwum
Pan Kamil chciał dostać w słupskim Kauflandzie bon za to, że stał długo w kolejce. Przedstawicielka marketu odmówiła, bo twierdziła, że kolejka nie była długa. Pomogła dopiero nasza interwencja.

Sklepy sieci Kaufland zapewniają, że każdemu klientowi, który w kolejce do kasy stoi dłużej niż pięć minut, w ramach przeprosin oferują bon o wartości pięciu złotych. Informacje o tym znajdują się również w słupskim markecie. Kilka dni temu zakupy robił tam pan Kamil, nasz czytelnik ze Słupska.

- Gdy skończyłem zakupy, zobaczyłem, że otwartych jest pięć, może nawet sześć kas. Tymczasem osób, które czekały w kolejkach, było bardzo dużo. Musiałem więc uzbroić się w cierpliwość - opowiada pan Kamil. - Sto­jąc w kolejce do kasy, przeczytałem, że jeśli czeka się w kolejce powyżej pięciu mi­nut, należy się takiej osobie bon na zakupy o wartości pięciu złotych.

Nasz czytelnik postanowił więc sprawdzić, ile czasu minie, zanim on będzie mógł zapłacić za zakupy.
- Spojrzałem na zegarek i powoli się przesuwałem. Mijały kolejny minuty. Dopiero po około ośmiu minutach przyszła w końcu moja kolej - twierdzi słupszczanin. - To nie była pierwsza tego typu sytuacja. Zawsze sobie odpuszczałem, ale stwierdzi­łem, że skoro bon mi się należy, to trzeba się o niego upomnieć.

Tak też zrobił. Pan Kamil poszedł do Punktu Obsługi Klienta, by upewnić się, że akcja Kauflandu nadal jest aktualna.

- Pani powiedziała, że tak, a potem do kogoś zadzwoniła. Rozmawiała z kimś, czy są kolejki. Po rozmowie powiedziała mi, że kolejek już nie ma, więc bonu nie dostanę - opowiada mężczyz­na. - Kolejki może i się rozeszły, bo w międzyczasie zos­tała otwarta dodatkowa kasa. Jednak w momencie, gdy ja czekałem, kolejki były. Wyszło na to, że poszedłem wyłudzić bon. A przecież w markecie jest monitoring i można było sprawdzić, że stałem zdecydowanie powyżej tego wyznaczonego czasu. Jeśli się coś obiecuje, to powinno się z tej obietnicy wywiązywać.

I się wywiąże, jak obiecuje Jarosław Kaduczak, rzecznik prasowy sieci Kaufland.
- Nasz klient ma rację. Jeśli czekał powyżej pięciu minut, powinien dostać bon na zakupy bez żadnej dyskusji - zapewnia Jarosław Kaduczak. - W tej sytuacji sklep zachował się niewłaściwie. Skontaktuję się z panem Kamilem i zaproszę do naszego sklepu, gdzie będzie mógł odebrać bon. Przepraszamy go za tę sytuację.

Dodaje, że weryfikacja długości kolejek może wynikać z prób wyłudzenia bonów przez nieuczciwych klientów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza