Czerwony baron na czele SLD

Za jego wyborem opowiedziało się 25 delegatów spośród 49 biorących udział w głosowaniu. Pozostali byli za posłem Władysławem Szkopem, który dostał 14 głosów i dotychczasową przewodniczącą Grażyną Pokuć, jednocześnie wicestarostą słupskim. Tym razem poparło ją tylko 9 zwolenników, a przed dwoma laty pani Pokuć wygrała jednym głosem z Józefem Boguszem.
- Idą trudne czasy. Dlatego musimy działać zdecydowanie i pokazywać ludzi, którzy się sprawdzili, ale dotychczas nie byli eksponowani - przekonywał zebranych Bogusz. Wystrzegał się krytyki poprzedniczki. Podkreślał, że obecnie trzeba skupić uwagę na wyborach samorządowych. W podobnym duchu prezentował się poseł Władysław Szkop, którego w ostatniej chwili zgłosił Henryk Bielan. Poseł jednak przegrał wybory.
- Poseł jest bardzo popularny. Także wśród delegatów, ale ma tyle zajęć, że pewnie byłby tylko tytularnym przewodniczącym. Tymczasem na miejscu potrzeba człowieka na te czasy i dlatego zapewne większość delegatów opowiedziała się za Boguszem - wyjaśnił nam Zenon Rup, delegat z Ustki.
Grażyna Pokuć, choć znacząco przegrała, nie jest załamana i nie zamierza się obrażać na partię.
- Prowadziłam partię w trudnym, początkowym okresie. Zwycięsko przeszliśmy kampanię prezydencką i parlamentarną. Myślę, że spełniłam swoją misję. Poza tym bardziej jestem postrzegana jako działacz samorządowy niż partyjny i to zapewne miało wpływ na decyzje delegatów - ocenia swoją sytuację. Nie ukrywa, że osłodą było dla niej to, że w sobotę została babką. Córka szczęśliwie obdarzyła ją wnuczką Marceliną.
Wybór Józefa Bogusza, jednego z najbogatszych właścicieli ziemskich w powiecie słupskim, w niektórych środowiskach nazywanego czerwonym baronem, oznacza umocnienie wpływów w regionie słupskim posła Jana Sieńki, bo Bogusz uchodzi za jego zwolennika. Jak twierdzą dobrze poinformowani, głosowanie na zjedzie powiatowym SLD nie było przypadkowe, bo przedtem Bogusz prowadził swoją kampanię w gminie Kobylnica i w Ustce, gdzie struktury SLD są silne.
Nowe władze SLD w powiecie słupskim będą funkcjonować 2 lata. Obecnie partia skupia tam 254 członków. Wybór nowych władz nie oznacza zmian w starostwie słupskim. - Do końca kadencji tego samorządu zostało jeszcze kilka miesięcy, więc nie miałoby to sensu - powiedział nam jeden z delegatów, choć jeszcze przed kilku miesiącami było głośno, że część działaczy SLD chce odwołania wicestarościny.