Cztery zastępy straży pożarnej, czyli 17 strażaków-ratowników, dwie karetki i dwa radiowozy policji zostały wysłane w czwartek wieczorem do wypadku, do którego doszło w Reblinie. Czołowo zderzyły się tam dwa auta osobowe toyota avensis i ford mondeo.
- Uczestnikami zdarzenia był 36-letni mężczyzna kierujący fordem i jego 39-letnia żona, pasażerka auta - informuje sierż. szt. Monika Sadurska, oficer prasowy KMP w Słupsku. - Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu, był trzeźwy. Te osoby zostały przewiezione do szpitala.
Jak informuje policja, drugi uczestnik wypadku, 21-letni kierowca toyoty oddalił się z miejsca jeszcze przed przyjazdem policjantów. W czwartek wieczorem był poszukiwany przez funkcjonariuszy między innymi na SOR-ze szpitala wojewódzkiego w Słupsku i szpitala w Lęborku. Żaden z oddziałów ratunkowych nie odnotował jednak takiego pacjenta w swoich rejestrach. Mężczyzna odnalazł się dopiero w jednym z gdańskich szpitali. Policja nie ujawnia na tym etapie, jak wytłumaczył powody swojego zachowana. Nie objaśnia też, jak doszło do samego wypadku. Przyczyny, okoliczności i jego przebieg są ustalane.
Kierowca toyoty, który został przewieziony do szpitala w Słupsku, odniósł niegroźne obrażenia.
- Został już wypisany - mówi Marcin Prusak, rzecznik słupskiego szpitala. - 39-latka doznała urazu kręgosłupa, ale jej stan został określony jako dobry. Przebywa w szpitalu w Lęborku.
Policja nie wyklucza, że 21-latek może odpowiadać za oddalenie się z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy.
Zobacz także: Wypadek na krajowej 6 w Reblinku (materiał archiwalny)
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?