Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery kamienice w centrum Słupska do wyburzenia

Redakcja
Cztery kamienice zniszczone podczas budowania Galerii Słupsk od prawie roku szpecą centrum miasta. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że koszmarki mogą straszyć przez następny rok.

Komentarz dnia

Komentarz dnia

Teren pod budowę Galerii Słupsk miasto sprzedało za 12,5 miliona złotych. Tak wysoką sumą zaskoczeni byli nawet sami urzędnicy. Jednak wraz z rozpoczęciem budowy galerii szybko okazało się, że miasto musi liczyć się z pewnymi stratami. Jako pierwszy zaczął sypać się budynek przy ul. Tuwima 31a, po którym dziś nie ma już nawet śladu. Lokatorzy, którzy niejednokrotnie zainwestowali w swoje mieszkania niemałe pieniądze, chcąc czy nie, musieli się po prostu wyprowadzić. Niedawno podobny los spotkał mieszkańców budynków z ulicy Deotymy. Co prawda, galeria, która powstała na miejscu pustego placu znacząco poprawiła estetykę tej części miasta. Ale już zrujnowane i opustoszałe budynki - wręcz przeciwnie.

Władze nie mogą ich rozebrać do czasu zakończenia sporu z Korporacją Budowlaną Doraco, od której miasto domaga się odszkodowania.

Chodzi o milion złotych, a budynki są dowodem w sprawie. Gdy Doraco budowało galerię, stan techniczny sąsiadujących z nią kamienic znacznie się pogorszył.

Tymczasem do opuszczonych - brudnych i popękanych - kamienic przy ul. Deotymy w Słupsku każdy może wejść bez problemu. W mieszkaniach (jedno z nich na zdjęciu wyżej) walają się zostawione przez byłych lokatorów niepotrzebne rzeczy. Walają się też puste butelki po alkoholu. Ponure i straszne wrażenie. Jakby nagle w centrum 100 tysięcznego miasta zniknęli mieszkańcy jednej ulicy. A wokół tętni życie.

Do kamienicy przy ul. Deotymy 5, położonej w ścisłym centrum Słupska, po prawej stronie nowo wybudowanej Galerii Słupsk, każdy może wejść bez problemu. W opuszczonych mieszkaniach walają się puste butelki po winie. Pewnie amatorzy tanich trunków nieraz już tu gościli. I pewnie jeszcze nieraz gościć będą. Obraz jak w opuszczonym mieście.

Zostało tam jeszcze archiwum

Ostatni lokatorzy wyprowadzili się stamtąd latem. Musieli opuścić swoje mieszkania, bo budynki popękały podczas budowy sąsiadującej z nimi Galerii Słupsk. Tylko w jednym z nich swoją siedzibę ma jeszcze firma prowadząca archiwum. Budynku nie można rozebrać, dopóki archiwum nie zostanie przeniesione.

- Wstępnie mieliśmy się wyprowadzić do końca tego roku, ale wszystko trochę się przeciąga - powiedział nam pracownik archiwum - Dostaliśmy w zamian inny lokal, ale trwa jeszcze załatwianie różnych formalności.

- Pozostaje nam cierpliwie czekać na opróżnienie kaminienicy, bo zgodę na jej rozbiórkę już mamy - mówi Irena Tyszka, zastępca dyrektora ds. technicznych w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, które zarządza budynkami przy ul. Deotymy.

Z budynków już dawno zdemontowano stare piece kaflowe. Pozostały tam jeszcze m.in. całkiem nowe plastikowe okna. PGM chce je wymontować i w razie potrzeby wykorzystać do wymiany w innych budynkach.

Pozostaje mieć nadzieję, że wcześniej niż jej gospodarze do kamienic nie zawitają poszukiwacze złomu i wszystkiego, co ma jakąkolwiek wartość.

Dowody w sprawie

O wiele bardziej skomplikowana sprawa jest z dwoma budynkami położonymi tuż obok galerii (nr 7 i 8). Nie będzie można ich rozebrać, dopóki nie zakończy się sądowa sprawa z Korporacją Budowlaną Doraco, od której miasto domaga się odszkodowania. Gdy Doraco budowało galerię, stan techniczny sąsiadujących z nią budynków znacznie się pogorszył.

- Chodzi o około milion złotych - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta miasta - Dopóki sprawa nie zostanie zakończona, mamy związane ręce, bo budynki są dowodami w tej sprawie.

Najbliższa rozprawa z firmą Doraco odbędzie się w styczniu przyszłego roku.
Co w zamian

Choć nie wiadomo dokładnie kiedy wszystkie przeznaczone do wyburzenia kamienice znikną ostatecznie z ul. Deotymy, pewne jest, że po ich rozbiórce w samym centrum Słupska powstaną atrakcyjne działki do wykorzystania.

- Miasto może samo je zagospodarować albo wystawić na sprzedaż - mówi Mariusz Smoliński. - Pewne jest, że w tym miejscu powinno powstać coś ciekawego i atrakcyjnego dla mieszkańców.

Na razie jednak kamienice stoją, niszczeją i straszą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza